Skręt w lewo - omijanie pojazdu oczekującego na skręt

Witam,

dzisiaj miałem następującą sytuację: stałem jako pierwszy oczekujący na skręt w lewo, przepuszczając pojazdy jadące z naprzeciwka. Lewy pas jest do skrętu w lewo i jazdy na wprost. Za mną nie stał żaden pojazd. Po chwili inny kierowca ominął mnie i ustawił się po mojej prawej stronie z zamiarem skrętu w lewo. Czy jest to sytuacja dopuszczalna? Rozumiem, że ruszając równocześnie w momencie kolizji ja ponoszę winę?

Link do google street view: https://www.google.pl/maps/@53.76592...7i13312!8i6656 .

Cytat:

---

Napisał nowy30

Czy jest to sytuacja dopuszczalna?

---

Nie

Cytat:

---

Napisał nowy30

Rozumiem, że ruszając równocześnie w momencie kolizji ja ponoszę winę?

---

Tak, on najwyżej dostanie mandat za niezastosowanie się do znaków poziomych.

Cytat:

---

Napisał nowy30

Po chwili inny kierowca ominął mnie i ustawił się po mojej prawej stronie z zamiarem skrętu w lewo. Czy jest to sytuacja dopuszczalna?

---

Nie bardzo rozumiem. Czy Ty stałeś na lewym pasie (nie na środku skrzyżowania), a on ustawił się na prawym i z niego chciał skręcać w lewo? Jeśli tak. To nie mógł tego zrobić. W razie kolizji on ponosi odpowiedzialność. Niezastosowanie się do znaków i zajechanie drogi.
Jeśli Ty stałeś na tym środkowym, pomiędzy dwoma jezdniami, a on stanął na lewym, to by było dopuszczalne. Z tego pasa możliwa jest jazda na wprost i skrętu w lewo.
Po skręcie w poprzeczną mielibyście do spółki jeden pas ruchu. Przepisy nie regulują, kto ma pierwszeństwo do pasa na wylocie skrzyżowania podczas zmiany kierunku jazdy. Wielu uważa, że ten z prawej strony, choć ja nie do końca się z tym zgadzam. Ustalenie winy byłoby możliwe po rodzaju i miejscu uszkodzeń pojazdów. Można w ten sposób dociec, kto komu zajechał drogę.
W takich niepewnych sytuacjach, obserwacja zachowania innych kierujących jest szczególnie wskazana.

nowy30 napisał:

Cytat:

---

Czy jest to sytuacja dopuszczalna? Rozumiem, że ruszając równocześnie w momencie kolizji ja ponoszę winę?

---

To zależy od tego jak i w którym miejscu ustawiłeś się do skrętu w lewo.

bonifacy napisał:

Cytat:

---

Wielu uważa, że ten z prawej strony, choć ja nie do końca się z tym zgadzam.

---

To jest już nas dwóch. Bo ja się z tym w ogóle nie zgadzam. ;-)

Stałem na środkowym, pomiędzy dwoma jezdniami, tak żeby nie blokować tym, którzy jadą lewym pasem na wprost. Drugi kierowca ominął mnie i ustawił się też na środkowym, tylko z mojej prawej strony i lekko z przodu.

Miał prawo skręcić w lewo z tego pasa. Trochę niefortunnie oznakowane pasy ruchu. Niby jest do skrętu w lewo osobny, ale nieoznakowany (strzałka kierunkowa) i robią się dwa, a na wylocie jeden. Wystarczyłoby namalować na pasie do skrętu strzałkę w lewo, a na środkowym na wprost. Nie byłoby wątpliwości, gdzie się ustawić.
W Twoim przypadku zalecałbym większą ostrożność i baczne obserwowanie poczynań sąsiada. A w razie wątpliwości, puścić.:?

Cytat:

---

Napisał bonifacy

Nie bardzo rozumiem. Czy Ty stałeś na lewym pasie (nie na środku skrzyżowania), a on ustawił się na prawym i z niego chciał skręcać w lewo? Jeśli tak. To nie mógł tego zrobić. W razie kolizji on ponosi odpowiedzialność. Niezastosowanie się do znaków i zajechanie drogi.

---

Tak właśnie ja to zrozumiałem, że nowy30 stał na wyznaczonym pasie, a drugi pojazdy wycisnął się przed niego z prawego pasa, poczym zatrzymał się na lewym wyznaczonym.

Stał na pasie środkowym, więc już zmienił zeznania. Pisze że stał na środkowym a ten drugi stanął na środkowym na prawo od niego i lekko z przodu. Czyli to niemożliwe :P
Skoro bowiem stał na środkowym pasie to ten drugi musiał stanąć przed nim - pewnie bokiem/skosem. Tak to jest jak się zostawia miejsce. A w sumie ten drugi mógł nawet zająć miejsce na środkowym pasie, służące do skrętu nadjeżdżającym z przeciwka, czyli za osią drogi poprzecznej.
Oficjalnie ten drugi jest winny, ale tylko nie stosowania się do znaków. Nie możesz go staranować za to że się wpierdzielił.
Nie masz prawa też skręcać przed nim bo mruga lewym, więc masz prawo go wyprzedzić tylko z prawej strony. Jednym słowem stoisz i czekasz aż pojedzie.
A jak masz mocne ciśnienie żeby mu pokazać co o nim myślisz, to weź sprawdź czy masz wolny pas (lewy skrajny) wjedź na niego i zrób to co on czyli stań przed nim i to on teraz będzie mieć problem. A potem wciskasz do dechy i tu wyjdzie kto ma szybszą brykę :P
A na to że się *********musisz mieć dowód. Bo prawo miał wjechać tam gdzie wjechał. Tak to bywa niestety i lepiej ustąpić.

Andrzej12 napisał:

Cytat:

---

A jak masz mocne ciśnienie żeby mu pokazać co o nim myślisz, to weź sprawdź czy masz wolny pas (lewy skrajny) wjedź na niego i zrób to co on czyli stań przed nim i to on teraz będzie mieć problem. A potem wciskasz do dechy i tu wyjdzie kto ma szybszą brykę :P

---

A cóż to za rady i namawianie do tak niebezpiecznej jazdy?
Na forum nie używamy wulgaryzmów.
Także pilnuj się troszeczkę.