Polscy kierowcy nie potrafią jeździć "na zamek". :)
Printable View
Polscy kierowcy nie potrafią jeździć "na zamek". :)
No bo zamek to zamek made in ..
Tam mają odpowiednie przepisy do zamka.
Tu jest Polska i obowiązują masze przepisy.
Zgodnie z naszymi przepisami zamek narusza szereg przepisów.
Pan lansujący zamek nadaje się do zamknięcia za namawianie do łamania naszego prawa.
Ja odbieram to tak, że zamek zachęca do uprzejmości na drodze. Nie jest oczywiście żadnym znakiem nakazu, dającym prawo do łamania innych przepisów czy znaków. Chodzi o proste usprawnienie ruchu przez powstrzymanie się od bezwzględnego egzekwowania swojego prawa do pierwszeństwa przejazdu. Oczywiście ma to sens raczej w korku, na drogach o szybkim ruchu jest to niebezpieczne - ale w takich miejscach nikt do jazdy na suwak nie zachęca.
Codziennie, jadąc do pracy i wracając, przejeżdżam przez dwa miejsca gdzie stosuje się jazdę na zamek. Muszę przyznać, choć ciężko w to uwierzyć (Warszawa), że niemal wszyscy kierowcy konsekwentnie stosują zamek mimo że nie ma takiego znaku. Znacznie usprawnia to ruch i zmniejsza ilość nerwów na drodze. Co ciekawe, jeśli już ktoś nie stosuje zamka, to w zdecydowanej większości jest to kobieta.
To jest oczywiście moje stanowisko ale mandatu bym nie przyjął. Znak A-7 ustąp pierwszeństwa ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Na rysunku widzę dwa skrzyżowania, gdyby nie A-7 to będąc z prawej strony mógłbyś wjechać na skrzyżowanie nawet na środkowy pas. Wszystkie pasy rozbiegowe przy autostradach mają A-7 znaczyło by że wszystkie pojazdy jadące lewym pasem mogą wykonać manewr zmiany pasa na prawy bo jest znak A-7?
Pomiędzy skrzyżowaniami jest droga z trzema pasami ruchu. Art 22 ust 1 PoRD