Poznańska straż miejska to instytucja przygotowana do kontaktów z turystami zza granicy. Informację o założeniu blokady, wkładaną za wycieraczkę, przygotowano nie tylko w języku polskim, ale też po angielsku, niemiecku i rosyjsku.

W źle zaparkowanym "wyspiarskim" samochodzie blokada zostanie umieszczona na prawym przednim kole.

Blokada na przednim kole to prawdziwa zmora niefrasobliwych kierowców. Jeśli strażnikom miejskim wpadnie w oko źle zaparkowany samochód - nie ma przebacz, pomarańczowa blokada szybciutko pojawia się na kole. Przed jej założeniem nie ochronią nawet zagraniczne tablice rejestracyjne, choć jak przyznaje Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej, obcokrajowcom bardzo rzadko zdarza się zaparkować swoje pojazdy niezgodnie z przepisami.

- Obserwowaliśmy kiedyś, jak Niemiec parkował pod akademikiem Jowita. Namęczył się mocno, bo lawirował na ciasnym parkingu tak, by przypadkiem nie najechać na pobliski trawnik - opowiada. - Obcokrajowcy wyjątkowo starannie przestrzegają przepisów - dodaje Piwecki.

Ich przeciwieństwem są Polacy przyjeżdżający zza granicy samochodami na obcych "blachach". Nieuprzejmi, skłonni do awantur, łamiący przepisy - poznańscy strażnicy mają o nich wyjątkowo kiepskie zdanie.

- Czasem rozpoczynają rozmowę z naszym funkcjonariuszem np. po niemiecku, myśląc, że to zadziała na ich korzyść. Dość szybko przechodzą jednak na język polski - mówi Przemysław Piwecki.

Mimo, że obcokrajowcy są zazwyczaj "praworządni", poznańska straż miejska przygotowała informację o założeniu blokady, umieszczaną za wycieraczką samochodu, nie tylko po polsku, ale też po angielsku, niemiecku i rosyjsku.

Strażnicy pomyśleli też o źle zaparkowanych "wyspiarskich" samochodach, które mają kierownicę po prawej stronie. Montują im blokady na prawym przednim kole.

- Nigdzie nie jest określone, z której strony należy zakładać blokadę - mówi Przemysław Piwecki. - Robimy to w taki sposób, by kierowca bez problemów ją dostrzegł. Włożona za wycieraczkę informacja może zostać zwiana przez wiatr albo, zmoczona przez deszcz, może stać się nieczytelna.

Dlatego blokadę umieszczamy po stronie kierowcy - wyjaśnia. Dzięki temu nie dojdzie do sytuacji, w której kierowca nie zauważył blokady i uruchamiając swój pojazd, niechcący go uszkodził.

Joanna Kuchta
Źródło: interia.pl