Są wypadki, których przyczynę bardzo trudno określić.

To takiej kategorii na pewno należy zdarzenie, do którego doszło w piątek na włoskiej autostradzie A4 w pobliżu Treviso między Wenecją a Triestem.

Ciężarówka prowadzona przez mieszkającego we Włoszech Polaka nagle, zupełnie niespodziewanie skręciła ostro w lewo uderzając wyprzedzający ją samochód (kampera, którym podróżowało dwóch Austriaków), bez trudu przebijając oddzielające pasy ruchu separatory i wjeżdżając wprost pod jadące w przeciwnym kierunku dwa samochody osobowe i kolejną ciężarówkę.

Jadący tymi pojazdami ludzie nie mieli szans na przeżycie. Warto zwrócić uwagę, że jadący z tyłu samochód osobowy znajdował się tuż za autem poprzedzającym, zmuszając go do szybszej jazdy. W efekcie kierowcy obu aut nie mieli ani miejsca, ani czasu na reakcję.

Skutkiem nieoczekiwanej zmiany kierunku ruchu prowadzonego przez Polaka tira była śmierć 7 osób. Wszyscy, w tym obaj kierowcy ciężarówek zginęli na miejscu, od uderzenia i w płomieniach. Przybyli na miejsce zdarzenia strażacy nie potrafili nawet określić marek samochodów... Wszystkie zwłoki były kompletnie spalone.

Dlaczego tir skręcił w lewo? Włoska policja sugeruje, że Polak był pijany. Nie można jednak również wykluczyć usterki technicznej.

Źródło: inetria.pl

Jest również zapis z kamery

http://motoryzacja.interia.pl/wiadom...ie,1160924,324