Naukajazdy.pl - Serwis dla kursantów i ośrodków szkolenia kierowców.


Strona 1 z 5 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 45
  1. #1
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    03.05.2010
    Postów
    11

    kolizja a odpowiedzilność instruktora



    Jak sobie radzicie, gdy pomimo usilnych starań w wyniku zupełnie nieprzewidzianego zachowania kursant spowoduje kolizję (np. z przydrożnym znakiem czy śmietnikiem)? Kto u was pokrywa koszty naprawy? Oczywiście nie pytam tych, którzy mają AC na pojazd. Ja miałem ostatnio takie zdarzenie. W sumie dość dobrze radzący sobie kursant na 28h przywalił mi w stalowy słupek. Fakt-zagapiłem się wstecz aby wybrać miejsce do parkowania i nie spodziewałem się że on nie opanuje sytuacji. Teraz właściciel każe mi naprawić szkodę. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?

  2. #2
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    11.02.2010
    Postów
    8


    Uważam, że jeśli zdecydowałeś się na pracę na samochodzie bez AC,
    czego ja bym nie zrobiła, to powinieneś liczyć się z taką ewentualnością.
    Człowiek jest tylko człowiekiem i nie raz mimo wielkich starań
    i dużej odpowiedzialności coś może się zdarzyć. W tym przypadku
    to Twoja wina więc nie dziw się z postawy właściciela.
    Zawsze wcześniej trzeba ustalić kto ponosi koszty w takiej sytuacji.
    Chyba nie pozostaje Ci nic innego jak tylko naprawić sam.
    i zastanowić się na zmianą osk albo zasugerować obecnemu wł. wykupienie AC
    poparte groźbą odejścia z pracy

  3. #3
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    07.10.2009
    Mieszka w
    Bydgoszcz
    Postów
    46


    Z moich obserwacji wynika, ze większość kolizji / 85 - 90 % / to uderzenie w tył pojazdu szoleniowego przez inny samochód. Mamy to średnio raz na pół roku. Na ogół drobne pekniecie zderzaka, zarysowanie itp. Zawsze z tych stłuczek pare groszy wpadnie. Z tych funduszy naprawiamy ew. szkody powstałe z winy kursantów. Nie ma co płakać. W naszym przypadku AC się nie opłaca.

    Pozdr
    Wojtek

  4. #4
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    24.05.2008
    Postów
    28


    Cytat Napisał czarnaalpina
    Uważam, że jeśli zdecydowałeś się na pracę na samochodzie bez AC,
    czego ja bym nie zrobiła, to powinieneś liczyć się z taką ewentualnością.

    Ja się liczę z ewentualnością że jakby co to na pewno nie pokrywam szkód...

  5. #5
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    24.05.2008
    Postów
    28


    Cytat Napisał logos
    Z moich obserwacji wynika, ze większość kolizji / 85 - 90 % / to uderzenie w tył pojazdu szoleniowego przez inny samochód. Mamy to średnio raz na pół roku. Na ogół drobne pekniecie zderzaka, zarysowanie itp. Zawsze z tych stłuczek pare groszy wpadnie. Z tych funduszy naprawiamy ew. szkody powstałe z winy kursantów. Nie ma co płakać. W naszym przypadku AC się nie opłaca.

    Pozdr
    Wojtek

    To prawda, dodatkowo uważam że za spowodowanie kolizji na samochodzie od nauki jazdy powinien być wyższy mandat może to choć troszkę nauczyło by większej pokory i zrozumienia dla naszego zawodu...

  6. #6
    Od dawna na forum Avatar ksu
    Dołączył
    23.11.2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Postów
    2,378


    Szkoda, że w dzisiejszych czasach instruktor nie ma możliwości, zatrzymywania innych pojazdów, kontrolowania kierujących, którzy nie stosują się do przepisów ruchu drogowego, udzielania pouczeń. A przecież kiedyś instruktor miał takie prawo. Znam to z opowieści starych instruktorów, byłych instruktorów. Wtedy z pojazdem do nauki jazdy każdy się liczył.
    Może to w dzisiejszych czasach troszkę nauczyłoby szacunku do pojazdów z literką "L" na dachu. Skończyłoby się trąbienie, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej prawidłowo jadącej L-ki itp. A tym samym przełożyłoby się to na bezpieczeństwo ruchu drgowego.

  7. #7
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    24.05.2008
    Postów
    28


    Cytat Napisał ksu
    Szkoda, że w dzisiejszych czasach instruktor nie ma możliwości, zatrzymywania innych pojazdów, kontrolowania kierujących, którzy nie stosują się do przepisów ruchu drogowego, udzielania pouczeń. A przecież kiedyś instruktor miał takie prawo. Znam to z opowieści starych instruktorów, byłych instruktorów. Wtedy z pojazdem do nauki jazdy każdy się liczył.
    ...

    wow, jak se pomyślę co to by było dzisiaj jakby instruktor miał prawo zatrzymywać inne pojazdy i jeszcze dawać im mandaty... a najlepiej to jakby instruktor zastąpił też egzaminatora, bo to instruktor wie lepiej czy dany "pacjent" kwalifikuje się do prawa jazdy czy nie. Stres na egzaminie to nie jest dobre źródło do oceniania ale to już inna bajka i chyba marzenia nierealne, może bzdurne?

  8. #8
    Od dawna na forum
    Dołączył
    06.12.2006
    Postów
    1,268


    Pośrednio to działa. Instruktor (i każdy inny) ma prawo ująć (z użyciem środków adekwatnych do sytuacji) każdego kto popełnił wykroczenie i oddać go w ręce Policji.

  9. #9
    Od dawna na forum Avatar ksu
    Dołączył
    23.11.2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Postów
    2,378


    Masz na myśli zatrzymanie obywatelskie?

  10. #10
    Od dawna na forum
    Dołączył
    06.12.2006
    Postów
    1,268


    Być może i tak to się potocznie nazywa, dla mnie to jest po prostu ujęcie na podstawie art. 45 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Użytkownicy, którzy czytali ten wątek: 0

Brak wyników.

Bookmarks

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •