Pokaż wyniki od 11 do 20 z 44
-
04-02-2012, 23:46 #11
ks-rider napisał:
A kto poniesie kare za udostepnienie pojazdu osobie nie majacej uprawnien do jego prowadzenia ? Egzaminator czy WORD ? Word nie jest osoba fizyczna wiec pozostaje jedynie egzaminator.
pisarmen napisał:
to na miescie egzaminator tez mógłby wyjść i powiedziec aby dana osobo pokonała skrzyżowanie zawracając a następnie wykonała parkowanie w drodze powrotnej a wtedy egzaminator wsiadłby i pojechaliby dalej??
pisarmen napisał:
egzaminator powinien siedzoeć w pojeździe, nie od parady ma pedał hamulca.
Z wewnątrz pojazdu egzaminator nie mógłby dokładnie ocenić pewnych zadań. Np. nie mógłby stwierdzić, czy osoba zdająca wyjechała kołem poza linię ograniczającą pas ruchu, czy tylko na nią najechała, a jak wiesz to wpływa na decyzję, czy jest to tylko pierwszy błąd, czy ma być przerwany egzamin.
-
05-02-2012, 00:08 #12
- Dołączył
- 19.09.2011
- Postów
- 469
-
05-02-2012, 00:45 #13
pisarmen napisał:
ma od tego lusterka oraz swoja wiedzę o niebo większą od kursanta...
Po drugie. Co z przodem auta? Przednich kół nie widać w lusterkach, a te często właśnie najeżdżają na linię, czy też po za nią wyjeżdżają.
Po trzecie. Jak wiesz na egzaminie czasem liczą się centymetry i egzaminator choćby nie wiem jakie miał wyczucie i doświadczenie nie jest w stanie na 100% stwierdzić, czy koło najechało na linię, czy też nie, jeśli znajdowałby się w samochodzie.
Przyznasz, że łatwiej jest to stwierdzić, będąc na zewnątrz pojazdu.
pisarmen napisał:
...a jak sobie nie radzi to niech zatrudni giermka...
pisarmen napisał:
kobieta mogła przejechać kogoś na placu nie mając uprawnień do kierowania pojazdem silnikowym
-
05-02-2012, 11:32 #14
- Dołączył
- 16.12.2009
- Postów
- 362
1. Owszem, pytanie tylko jak ten pojazd jest ubezpieczony. Poradzic by mozna bylo ale to wojna z wiatrakami.
KSU – rozmowa jest we dalszym ciagu hipotetyczna.
2. Zgadza sie
3. i to jest cala paranoja, gdzie w zyciu codziennym ( jazda ) masz takia paranoje ?
4. Owszem, i dla tego twierdzeze to patologia. Caly system egzaminowania juz dawno jest hipokryzja bez ktorej mozna sie obejsc.
Pisalem o tym w innym temacie, nalezalo by zmienic caly system - back to the roots – czyli jak bylo wczesniej. Egzaminator do tylu, instruktor do przodu – nie potrzeba kamer. Plac zlikwidowac kazde jedno z zadan egzaminacyjnych mozna przeprowadzic na miescie nie wysiadajac z auta.
.
-
05-02-2012, 12:27 #15
- Dołączył
- 20.07.2010
- Postów
- 209
http://www.joemonster.org/filmy/4177...w_Czestochowie
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w szoku. Na końcu tekst "Co się stało?"
Kandydatka totalnie nie wiedziała co się stało.
Moje pytanie brzmi: jaki wpływ na tą sytuację miało (nie)przygotowanie przez OSK?
-
05-02-2012, 14:01 #16
ks-rider napisał:
1. Owszem, pytanie tylko jak ten pojazd jest ubezpieczony.
ks-rider napisał:
3. i to jest cala paranoja, gdzie w zyciu codziennym ( jazda ) masz takia paranoje ?
M.S. napisał:
Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w szoku. Na końcu tekst "Co się stało?"
Kandydatka totalnie nie wiedziała co się stało.
Moje pytanie brzmi: jaki wpływ na tą sytuację miało (nie)przygotowanie przez OSK?
Nikt nie bierze pod uwagę stresu i niestety muszę o tym napisać, ale czasem głupoty osób zdających. Zdarza się przecież, że takie osoby przed egzaminem biorą środki uspokajające, no i tak się uspokajają, że później nie wiedzą co się stało.
Ciarki mi po plecach przechodzą; co by się stało, gdyby w momencie wypadnięcia samochodu egzaminacyjnego na drogę jechał jakiś inny pojazd. Nie chcę nawet o tym myśleć.
Podziwiam za to postawę i poświęcenie egzaminatora.
-
05-02-2012, 14:43 #17
-
05-02-2012, 15:06 #18
-
06-02-2012, 17:38 #19
- Dołączył
- 23.01.2012
- Postów
- 30
Zgadzam się po części z ks-rider;
Jak to jest, że egzaminator nie potrafi ocenić będąc wewnątrz pojazdu czy został on prawidłowo zaparkowany, a osoba egzaminowana musi takie zadanie wykonać.
Nie widzę różnicy czy siedzi się po prawej czy po lewej stronie, dokładając jeszcze ogromne doświadczenie jakie powinien mieć egzaminator. Równie dobrze można by stwierdzić, że instruktor czy egzaminator nie jest w stanie ocenić czy odległość od pojazdów np. wymijanych na drodze jednojezdniowej jest prawidłowa, bo siedzi po prawej stronie i nie widzi dobrze lewej strony...
Wygląda na to, że to ułatwienie dla egzaminatora (iż może być poza pojazdem) jest zgubne w skutkach. I tylko szczęśliwy los sprawił, że nie doszło w tym przypadku do tragedii.
-
06-02-2012, 18:21 #20
- Dołączył
- 19.09.2011
- Postów
- 469
ksu za co podziwiasz postawe egzaminatora?? za to, że nie potrafił utrzymać się w pionie a następnie szybko się zebrał??
w wiadomościach podali, że to egzaminator przerwał jazdę wyrywając kluczyki ze stacyjki, ale zapomnieli dodać że dopadł juz stojący pojazd
dziwny sposób egzaminowania jest, moim zdaniem jak nie znam umiejętności to nie opuszczam pojazdu, możliwość opuszczenia pojazdu powinien mieć dopiero po upewnieniu się czy dana osoba panuje nad pojazdem. jak już chcą mieć ten plac to powinni dać każdemu czas na rozgrzewke
Bookmarks