Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8
-
09-11-2007, 12:57 #1
- Dołączył
- 16.05.2007
- Mieszka w
- WROCŁAW
- Postów
- 32
Egzaminator - PAN i WŁADCA !?! Czas z tym skończyć !!!!
Taka małe opowiadanko...
Dziwne ale prawdziwe...
Pewnego pieknego dnia jeden z moich kursantów poszedł na egzamin na prawko kat. B... oczywiście testy zdal...no i przyszedł moment omawiania świteł w pojeździe... Egzaminator kazał mu właczyć światełko przeciwmgłowe tylne..no i on..poszedł włączył najpierw mijania...potem przeciwmgłowe...< wszytsko wg. tzw. procedury >idzie do tyłu..pokazuje ....a egzamintaor do niego...czy to swiatełko na pewno się pali ? on na to , że tak !!! Ten mu kazał włączyć jeszcze raz... i znów pokazać...< nie wiedzieć by czemu, jak wszystko było ok > No nic...kursant poszedł...włączył jeszcze raz.... Egzaminator wsiadł razem z kursantem do auta..i mówi, że nie zdał !!!! Czemu ...?
Tez mnie to zaintrygowało...
Otóż...Egzaminator stwierdził, że kursant patrzył bardziej na prawą stronę pojazdu niż na lewą....
!!!??!!! !!!???!!!!
Nie będę dodadawać, ze kursant świetnie jeździł...a takim zachowaniem egzaminator nie dość, że skompromitował siebie, to jeszcze nawet nie dał możliwości wyjechania kursantowi na miasta.. żeby mógł "pokazać na co go stać"...
Oczywiście kursant wkurzony zadzwonił do mnie i spytał co ma zrobić... Powiedziałam, że ma pisać skargę na egzaminatora !!!!!! Przecież to jest szczyt chamstwa.... Egzaminatorzy oblewają na światłach....tylko dlatego, że nie ma w tym moemmncie kamery i nie mogą nic udowowdnić...
Już ja bym się z takimi rozprawiła... !!!!A im co grozi ? Utrata premii??? Co to za kara... Moim zdaniem trzeba by było wprowadzić bardziej rygorystyczne kary dla Egzaminatorów... My wkładamy serce < czasem nie tylko >w przygotowanie kursanta do egzaminu, a tu taki....< nie będę już się wyrażać brzydko > Robi co mu się podoba....
Co o tym sąsidzie ?
-
09-11-2007, 13:41 #2
- Dołączył
- 30.06.2007
- Mieszka w
- okolice Grudziądza
- Postów
- 428
-
01-12-2007, 08:17 #3
- Dołączył
- 31.07.2007
- Postów
- 329
W takim razie po co ten cały cyrk z egzaminem wewnętrznym, na zasadach oczywiście egzaminu państwowego, moim zdaniem osoby są słabo przygotownae na stres związany z egzaminem państwowym i spotkanie z egzaminatorem, który działa jak komornik czyli przestrzega tylko litery prawa. Wtakim razie powinny być osoby oblewane już na egzaminie wewnętrznym, a nie puszczane dalej na zasadzie może się uda , a tu zamiast zdania zonk
-
01-12-2007, 16:39 #4
- Dołączył
- 30.06.2007
- Mieszka w
- okolice Grudziądza
- Postów
- 428
-
02-12-2007, 00:04 #5
- Dołączył
- 31.07.2007
- Postów
- 329
Moim skromnym zdaniem to powini instruktorzy korzystać z rozporzadzenia 217, które uprawnia instruktora na rzyczenie kursanta uczestniczenia podczas egzaminu praktycznego, w tym momencie można wychwycić braki jakie posiada egzaminowany Ale nasówa się pytanie czy instruktorzy są do tego przygotowani, odpowiedź jest prosta nie , bo nikt kursantowi o tym nie mówi, wygląda na to że wstydzimy się tego jak wyszkoliliśmy tego kursanta, który z instruktorów przypomina kursantowi, że ma prawo wyjechać podczas niezdanego egzaminu, na placu na miasto, bo zapłacił za egzamin i tylko nie może wyjechać gdy popełnił błędy zagrażające bezpieczeństwó ruchu drogowemu, jak w temacie jest opisane bo źle patrzył , ale czy te złe patrzenie powoduje, że nie może wyjechać na miasto nie Osobiście twierdzę, że powinniśmy sami zmienić tą dziwną sytuację z zdawaniem egzaminów przez kursantów Osobiście twierdzę, że osoba zdająca egzamin by się lepiej czuła, gdy by był jak kiedyś instruktor podczas egazminu praktycznego, a tak kiedyś było
-
02-03-2008, 20:09 #6
- Dołączył
- 02.03.2008
- Postów
- 2
-
04-03-2008, 21:53 #7
- Dołączył
- 08.02.2008
- Postów
- 7
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
Paulo Coelho
-
24-03-2008, 15:44 #8
- Dołączył
- 24.03.2008
- Postów
- 5
Bookmarks