Naukajazdy.pl - Serwis dla kursantów i ośrodków szkolenia kierowców.


Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8
  1. #1
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    16.05.2007
    Mieszka w
    WROCŁAW
    Postów
    32

    Egzaminator - PAN i WŁADCA !?! Czas z tym skończyć !!!!



    Taka małe opowiadanko...
    Dziwne ale prawdziwe...
    Pewnego pieknego dnia jeden z moich kursantów poszedł na egzamin na prawko kat. B... oczywiście testy zdal...no i przyszedł moment omawiania świteł w pojeździe... Egzaminator kazał mu właczyć światełko przeciwmgłowe tylne..no i on..poszedł włączył najpierw mijania...potem przeciwmgłowe...< wszytsko wg. tzw. procedury >idzie do tyłu..pokazuje ....a egzamintaor do niego...czy to swiatełko na pewno się pali ? on na to , że tak !!! Ten mu kazał włączyć jeszcze raz... i znów pokazać...< nie wiedzieć by czemu, jak wszystko było ok > No nic...kursant poszedł...włączył jeszcze raz.... Egzaminator wsiadł razem z kursantem do auta..i mówi, że nie zdał !!!! Czemu ...?
    Tez mnie to zaintrygowało...
    Otóż...Egzaminator stwierdził, że kursant patrzył bardziej na prawą stronę pojazdu niż na lewą....
    !!!??!!! !!!???!!!!
    Nie będę dodadawać, ze kursant świetnie jeździł...a takim zachowaniem egzaminator nie dość, że skompromitował siebie, to jeszcze nawet nie dał możliwości wyjechania kursantowi na miasta.. żeby mógł "pokazać na co go stać"...
    Oczywiście kursant wkurzony zadzwonił do mnie i spytał co ma zrobić... Powiedziałam, że ma pisać skargę na egzaminatora !!!!!! Przecież to jest szczyt chamstwa.... Egzaminatorzy oblewają na światłach....tylko dlatego, że nie ma w tym moemmncie kamery i nie mogą nic udowowdnić...
    Już ja bym się z takimi rozprawiła... !!!!A im co grozi ? Utrata premii??? Co to za kara... Moim zdaniem trzeba by było wprowadzić bardziej rygorystyczne kary dla Egzaminatorów... My wkładamy serce < czasem nie tylko >w przygotowanie kursanta do egzaminu, a tu taki....< nie będę już się wyrażać brzydko > Robi co mu się podoba....
    Co o tym sąsidzie ?

  2. #2
    Od dawna na forum
    Dołączył
    30.06.2007
    Mieszka w
    okolice Grudziądza
    Postów
    428


    nie będę mówił że nie miałem podobnego przypadku. co można zrobić tak naprawdę nic (nie ma się co oszukiwać że pisanie skargi coś da).
    Narazie zapisuje ludzi na godziny gdzie nie ma takich wesołych egzaminatorów.
    Taka praca by dobrze przygotować a potem liczyć na szczęście.

  3. #3
    Banned
    Dołączył
    31.07.2007
    Postów
    329


    W takim razie po co ten cały cyrk z egzaminem wewnętrznym, na zasadach oczywiście egzaminu państwowego, moim zdaniem osoby są słabo przygotownae na stres związany z egzaminem państwowym i spotkanie z egzaminatorem, który działa jak komornik czyli przestrzega tylko litery prawa. Wtakim razie powinny być osoby oblewane już na egzaminie wewnętrznym, a nie puszczane dalej na zasadzie może się uda , a tu zamiast zdania zonk

  4. #4
    Od dawna na forum
    Dołączył
    30.06.2007
    Mieszka w
    okolice Grudziądza
    Postów
    428


    na egzaminie wewnętrznym kursant sie nie stresuje bo jeździ z osobą którą zna i wie co chce. Każdy egzaminator przecież ma inny preferowany styl jazdy.
    A tak poza tym po godzinie jazdy z kursantem egzaminator ma stwierdzić ze osoba nadaje sie na kierowce

  5. #5
    Banned
    Dołączył
    31.07.2007
    Postów
    329


    Moim skromnym zdaniem to powini instruktorzy korzystać z rozporzadzenia 217, które uprawnia instruktora na rzyczenie kursanta uczestniczenia podczas egzaminu praktycznego, w tym momencie można wychwycić braki jakie posiada egzaminowany Ale nasówa się pytanie czy instruktorzy są do tego przygotowani, odpowiedź jest prosta nie , bo nikt kursantowi o tym nie mówi, wygląda na to że wstydzimy się tego jak wyszkoliliśmy tego kursanta, który z instruktorów przypomina kursantowi, że ma prawo wyjechać podczas niezdanego egzaminu, na placu na miasto, bo zapłacił za egzamin i tylko nie może wyjechać gdy popełnił błędy zagrażające bezpieczeństwó ruchu drogowemu, jak w temacie jest opisane bo źle patrzył , ale czy te złe patrzenie powoduje, że nie może wyjechać na miasto nie Osobiście twierdzę, że powinniśmy sami zmienić tą dziwną sytuację z zdawaniem egzaminów przez kursantów Osobiście twierdzę, że osoba zdająca egzamin by się lepiej czuła, gdy by był jak kiedyś instruktor podczas egazminu praktycznego, a tak kiedyś było

  6. #6
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    02.03.2008
    Postów
    2


    skecz jak najbardziej sie z toba zgadzam to jest wrecz nie douczenie , i wychodza fikusy tylko nie wiem czy kandydat na kierowce nie dopytal czy instruktor nie podejmowal tego tematy na dwoje babka wrozyla,pozdrawiam

  7. #7
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    08.02.2008
    Postów
    7


    na examinie dowiedziałam się, że trolejbus i pieszy to nie święta krowa tylko za pewne jakbym nie ustąpiła im pierwszeństwa miałby pretekst żeby oblać. Niestety nie dałam mu tej satysfakcji sesese
    Stalowe nerwy mile widziane z takimi "osobnikami"
    Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
    Paulo Coelho

  8. #8
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    24.03.2008
    Postów
    5


    No to macie fart ze nie ja jestem egzaminatorem , bo zdawalnosc oscylowalaby w granicach 1 %

Użytkownicy, którzy czytali ten wątek: 0

Brak wyników.

Bookmarks

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •