Pokaż wyniki od 1 do 1 z 1
Temat: Kolizja na rondzie
-
03-05-2017, 17:54 #1
- Dołączył
- 03.05.2017
- Postów
- 1
Kolizja na rondzie
Witam,
Chciałbym zasięgnąć opinii na temat kolizji, w której uczestniczyłem na początku długiego weekendu. Miejscem zdarzenia to rondo pod DK7, przez które rozdzielany jest ruch do CH Janki, Ikei,pasażu handlowego itd.
Poniżej zrobiony szkic ronda:
W momencie kolizji na rondzie był bardzo duży ruch i rondo cały czas się korkowało. Zjechałem z drogi krajowej nr 7 na dół gdzie stał znak uzupełniający F-10 informujący, że z lewego pasa mamy możliwość jazdy na wprost oraz w lewo a prawym pasem możemy opuścić skrzyżowanie na pierwszym zjeździe bez bezpośredniego wjazdu na rondo. Przed każdym z wjazdów stał oczywiście znak C-12-ruch okrężny oraz A-7 ustąp pierwszeństwa.Na kolejnym wjeździe, którym wjeżdżał
drugi pojazd z kolizji układ znaków był identyczny.
Moment wjazdu:
Po wjechaniu na rondo wpuściłem przed siebie inny pojazd wjeżdżający następnym wjazdem (od strony Ikei) i w tym momencie za tym pojazdem wjechało na rondo około 4-5 innych samochodów, które zrobiły sobie drugi pas na rondzie a wśród nich pojazd, który uczestniczył w kolizji. Przez to, że utworzyły się 2 pasy nie mogłem w momencie objeżdżania ronda dojechać jak najbliżej prawej strony w celu opuszczenia ronda zjazdem na CH Janki ponieważ cały czas były tam pojazdy.
Przed samym zjazdem z ronda po mojej prawej znajdował się bus, który z tego pasa pojechał "w lewo" w kierunku Nadarzyna przez co musiałem hamować i użyć klaksonu.
Poniżej rysunek przedstawiający sytuację:
Gdy bus przejechał mój zjazd ruszyłem, aby opuścić rondo i gdy je opuszczałem następny pojazd będący za busem ruszył i uderzył swoim lewym przedni rogiem w mój prawy tył.
Rysunek w momencie kolizji:
Kierowca drugiego pojazdu twierdził, że jest to moja wina ponieważ był z prawej strony... i zgodziłbym się z tym gdyby na rondzie były namalowane pasy albo na wjeździe był znak informujący, o 2 pasach ruchu.
Po przyjeździe policji jeden z funkcjonariuszy,zadał pytanie jak powinniśmy się poruszać po dużym rondzie, gdzie teoretycznie jest możliwość zmieszczenia się dwóch pojazdów, ale jest po jednym pasie wjazdowym i zjazdowym oraz nie ma namalowanym linii.
Moja odpowiedź- rondo z jednym pasem a jest duże,ponieważ jest dostosowane do pojazdów ciężarowych dostrczających towary do centrum handlowego itd.
Drugi kierowca- że jest to rondo o 2 pasach.
Policjant stwierdził ,że drugi kierowca nie ma racji po czym funkcjonariusze schowali się do radiowozu na naradę...
Następnie poproszono nas o narysowanie na kartce momentu kolizji i drugi policjant zaczął zrzucać winę w moją stronę ponieważ byłem niewystarczająco blisko prawej strony w momencie opuszczania ronda mimo iż tłumaczyłem wielokrotnie, że nie mogłem dojechać do prawej strony ponieważ były tam inne pojazdy. Pominięto również całkowicie kwestię tego ronda z początku rozmowy. Następnie funkcjonariusz obejrzał ślady na pojazdach, po których "eksperckim okiem" stwierdził ,że to ja nie zachowałem bezpiecznego odstępu od pojazdu i przeciągnąłem swoim tyłem po jego zderzaku co jest niemożliwe ponieważ poczułem w samochodzie całkiem mocne uderzenie z jego strony. Innym argumentem był wystarczająco szeroki zjazd z ronda,aby 2 pojazdy się na nim zmieściły. Poprosiłem o przejście się do zjazdu i policjant zmienił zdanie. Jednakże ostatecznie stwierdzono, że jest to moja wina. Postanowiłem, nie przyjmować mandatu i przekazano sprawę do sądu grodzkiego.
Prosiłbym bardzo o pomoc, jak rzeczywiście było w tej sytuacji ?
Bookmarks