Witam. Jestem zapisana do szkolki od stycznia tego roku zaplacilam za caly kurs z gory. Bylam na wykladach 3/4 razy. Podkreslam z gory ze wykladowcy nie zapisywali nigdzie listy obecnosci. Nie mialam odbytych zadnych godzin praktycznych. Na ostatniej godzinie pisalismy test na papierze wielokrotnej odpowiedzi ktory pozniej sprawdzalismy sami mialam zaliczone tylko kilka punktów. Stwierdzilam ze rezygnuje z tego kursu i chce sie przepisac do innej szkolki. Za caly kurs placilam 1200 zl. Kwota jaka szkolka zaproponowala mi do zwrotu wynosi 400 zl... kursant twierdzi ze mam zaliczana cala teorie i chodze od roku czasu na wyklady. Gdzie bylam tak jak pisalam 3/4 razy. Ksiazka kosztuje 50 zl a kwota ulgi przy rezygnacji za kazda odybta godzine wykladow 25 zl. Czuje sie oszukana. Narazie nie przyjelam PKK ani pieniedzy, bo uwazam ze kwota ktora moge miec do zwrotu jest bardzo niska. Prosze o pomoc.