Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9
-
09-06-2018, 11:05 #1
- Dołączył
- 09.06.2018
- Postów
- 4
Jak zachować się w takiej sytuacji drogowej?
Witam wszystkich!
Przeglądałem sobie Google Street i zobaczyłem skrzyżowanie, dla którego skręt w prawą stronę nie był "wyposażony" w odpowiednią sygnalizację świetlną. Co należy w takim razie robić? Opierać się na sygnalizacji dla kierunku na wprost? A może po prostu nie patrząc czy światło jest zielone czy czerwone skręcić w prawo i tylko uważać, czy nic nie jedzie z lewej strony? Dołaczam poniżej ekran z Google Street.
Pozdrawiam
Jasiek
-
10-06-2018, 14:44 #2
- Dołączył
- 25.10.2014
- Postów
- 72
-
10-06-2018, 20:22 #3
- Dołączył
- 15.05.2018
- Mieszka w
- Poznań
- Postów
- 47
Benek, to wcale dla nas nie jest takie oczywiste. Ciężko ogarnąć tą sytuację myśląc kategoriami polskich przepisów. Wg naszych przepisów takiej sytuacji nie ma prawa być, każdy kierunek w takiej sytuacji musi mieć sygnalizację świetlną, która jest po prawej stronie.
Nie ma takiej możliwości w naszych przepisach aby jedni korzystali i jechali zgodnie z sygnalizacją świetlną a inni zgodnie ze znakami drogowymi (np ustąp pierwszeństwa) w obrębie tego samego skrzyżowania.
W końcu to jednak Węgry, więc należałoby się troszkę zapoznać z ich przepisami.
Domyślam się tylko, że prawdopodobnie tak jak u nas jest strzałka warunkowa do skrętu w prawo, tam poszli o krok dalej i aby skręcić w prawo sygnalizator świetlny Ciebie nie interesuje (nie masz go po swojej prawej), jedynie dojeżdżając należy ustąpić pierwszeństwa innym uczestnikom ruchu drogowego i dopiero możemy jechać.
-
12-06-2018, 08:21 #4
- Dołączył
- 25.10.2014
- Postów
- 72
-
14-06-2018, 20:54 #5
- Dołączył
- 09.06.2018
- Postów
- 4
-
14-06-2018, 21:01 #6
- Dołączył
- 09.06.2018
- Postów
- 4
Dziękuję za kulturalną (w przeciwieństwie do poprzednika) odpowiedź. Dziwiło mnie właśnie, że do ruchu na wprost jest światło zielone, a do skrętu na pasie w prawo nic nie ma. Można faktycznie było oczekiwać zielonej strzałki, ale jej tez nie widać. Więc faktycznie tak też myślałem, żeby po prostu ustąpić pierwszeństwa i potem jechać.
Nawiasem mówiąc PJ jeszcze nie mam (będę miał dopiero kurs), a mapkę przeglądałem, ponieważ wybieramy się rodziną w te okolice na wakacje, a lubię sobie w Google Maps zasymulować jazdę i zastanawiać się nad znakami i sytuacjami na drodze - myślę, że to dobry teoretyczny trening przed prawdziwymi jazdami.
Jasiek.
-
18-06-2018, 16:23 #7
- Dołączył
- 25.10.2014
- Postów
- 72
Problemem polskich kierowców jest to, że dobrze wiedzą jak powinni jechać inni kierowcy, jak poinno być oznakowane skrzyżowanie, itd., więc gdy przychodzi im do podjęcia decyzji, zaplątują się w te nieistotne detale. A tu nie ma co wnikać w szczegóły, tylko jechać zgodnie z tym co widzimy z perspektywy kierowcy.
-
18-06-2018, 16:29 #8
- Dołączył
- 09.06.2018
- Postów
- 4
Zgadzam się, aczkolwiek chwila zastanowienia wg mnie jest potrzebna, ponieważ sytuacja nie jest standardowa - nie ma sygnalizacji świetlnej po prawej stronie pasa skręcającego w prawo. Myślę, że zrobiłbym tak, jak napisał adam_tomasz - sprawdził, czy coś nie jedzie z lewej i jeśli nie, to po prostu pojechał dalej.
-
20-06-2018, 11:11 #9
- Dołączył
- 15.05.2018
- Mieszka w
- Poznań
- Postów
- 47
Niestety ale znowu się z Tobą nie zgodzę.
1. Skoro wszyscy wiedzą jak powinno być oznakowane skrzyżowania i znają przepisy to dlaczego wiele skrzyżowań jest źle oznakowana ?
2. Skoro wszyscy wiedzą jak powinni jechać dlaczego wiele osób jak zapali się zielone światło, a jest znak ustąp pierwszeństwa zwalnia i się rozgląda ?
Bo nie znają przepisów, nie wiedzą jak je stosować - a najgorsze, że nie chcą się dokształcać tylko myślą, że jak zrobili prawko x lat temu to nadal ich wiedza jest świetna i wystarczająca. Tak nie jest.
3. Zaplątują się w "te nieistotne detale" bo nie znają przepisów, nie wiedzą jaka jest kolejność przejazdu przez skrzyżowanie i patrzą co chwile co zrobią inni i próbują się jakoś dopasować.
4. Ludzie często nie zwracają uwagi na znaki drogowe przed skrzyżowaniami, a jak już zwrócą to często i tak źle je interpretują.
Przykład ?
Ostatnio przejeżdżałem z kursantem przez skrzyżowanie (kształt T) na którym skręcaliśmy w lewo. Brak znaków dla nas mówiących o pierwszeństwie. Gościu z prawej wyjeżdżał ze strefy zamieszkania -> czytaj włączał się do ruchu i powinien nas przepuścić, a wymusił pierwszeństwo i po wdaniu się z nim w dyskusję pewnie do tej pory nie wierzy, że wyjeżdżając ze strefy zamieszkania nie obowiązuje reguła prawej strony tylko włącza się do ruchu czyli przejeżdża ostatni -> tak ludzie znają przepisy.
Bookmarks