Pokaż wyniki od 11 do 20 z 21
-
23-02-2012, 21:11 #11
- Dołączył
- 16.12.2009
- Postów
- 362
Cman, rozum to nie wszystko. Ktos moze miec tytu doktora, teorie przyswoic w ciagu 24 godzin i zaginac nia wykladowce, to jednak nie znaczy, ze psychomotorycznie taki profesor beszie umial jezdzic. Wyrobienie sobie wyczucia zajmuje calkiem sporo czasu, im mniejszy motocykl, tym szybciej go opanowujesz. W motocyklu o wiekszej pojemnosci wygladato juz troche inaczej, np. w moim mam do dyspozycju 130 Nm przy 8250 rpm z tego 70 % przy 3000 rpm, 80 % przy 4000 rpm.
3000 rpm to tak na oko 7,5 mm ruchu manetka, troche puscisz sprzeglo i zostajesz katapultowany w 2,8 sek do 100 km/h. Przyspieszenie blokuje rozum/ rozsadek i po prostu patrzysz na przeszkode o ktora sie rozbijasz.
To tak wskrocie.
.
-
23-02-2012, 22:28 #12
- Dołączył
- 06.12.2006
- Postów
- 1,268
Nie będę Was, jako szkolących w zakresie motocyklowym, jakoś specjalnie przekonywał - napiszę tylko co nieco na swoim przykładzie.
Mając wcześniej doświadczenia jedynie z motocyklami rodem z PRL-u i przymierzając się do jakiegoś bardziej współczesnego, zacząłem przekopywać się przez liczne artykuły, porady i opinie na temat pierwszego motocykla, jego pojemności, mocy itd. Oczywiście spotykałem się głównie z opiniami podobnymi do Waszych - nie rozumiejąc tego do końca, zacząłem się jednak zastanawiać, czy może jednak coś w tym jest, może to ja tylko, jako jeden z wielu kolejnych chcę być mądrzejszy od wszystkich i, albo posłucham innych, albo rzeczywistość da mi lekcję pokory. Założyłem nawet wątek, pytając bardziej szczegółowo o ten szereg niebezpieczeństw czyhających na mnie w razie wyboru mocnego motocykla - nie dowiedziałem się niczego nowego. Postanowiłem być mądrzejszy i... bardzo dobrze zdecydowałem.
Zanim posiadłem swój pierwszy własny motocykl, miałem okazję pojeździć, przejeżdżając łącznie kilkaset kilometrów, CBR-ką 1100 - szok, nie? No cóż, zacząłem z dużym respektem do tego motocykla, do jego mocy i reszty możliwości. Efekt? Żaden szczególny, nie stało się nic nadzwyczajnego, poradziłem sobie z manetką gazu, poradziłem sobie z dźwignią hamulca, poradziłem sobie z miastem, poradziłem sobie poza miastem, poradziłem sobie na drodze zapiaszczonej przez pojazdy budowy. Przeżyłem i po prostu z przyjemnością pojeździłem potężnym motocyklem. Nabyłem wreszcie swój pierwszy motocykl, wbrew (ponoć) logice i rozsądkowi, FZR-a 600. Moc mniejsza niż CBR-ki, ale i tak wystarczająco duża - jak to się skończyło? Ano nijak - po prostu przejechałem nim wiele tysięcy kilometrów i nadaj żyję. O dziwo manetka gazu, ani w jednym, ani w drugim motocyklu nigdy mnie nie zaskoczyła, o dziwo przyspieszenie też mnie nigdy nie zaskoczyło, a na opanowanie tych rzeczy wcale nie potrzebowałem nie wiadomo ile czasu - jestem aż taki zdolny?
To, że 80% czy 90% osób nie ma dość rozumu (czy jak tam wolicie, tej Waszej psychomotoryki) i nie potrafi załapać, że siada na maszynę o osiągach supersportowych samochodów, mając w dodatku tylko dwa koła, nie znaczy od razu, że te pozostałe 20% czy 10% osób ma być automatycznie traktowane tak samo i wmawiane ma im być, że one na pewno sobie nie poradzą, choć prawda jest zgoła inna...
-
24-02-2012, 09:10 #13
- Dołączył
- 17.01.2009
- Mieszka w
- Lublin
- Postów
- 300
cman, nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Jest w tej materii wiele wyjątków. Ja nawet zaryzykuję stwierdzenie, że jest to sprawa pokolenia. I myślę, że nawet szkolący w zakresie pozostałych kategorii prawa jazdy to potwierdzą. Nie mam pojęcia ile masz lat, ale kiedy czytam Twoje wypowiedzi, odnoszę wrażenie że swoje przeżyłeś Jesteś z tego dobrego pokolenia. A złe pokolenie? Złe pokolenie to pokolenie telefonów komórkowych. Leniwa, mało ambitna młodzież - telewizorek, komputerek, komóreczka... im nawet do kibla ciężko się ruszyć. A skoro tak, to o sporcie nawet w amatorskim wydaniu nie ma co marzyć. Mam zaledwie 31 lat, ale jak wspominam dzieciństwo i młodzieńczość, to pamiętam że żyłem, wręcz pasjonowałem się jazdą na rowerze, piłka nożna, siatkówka. Uprawianie tych sportów i wielu innych wykształca właśnie psychomotorykę. A teraz? Mam znajomego "wuefistę" - zresztą były kursant. Stwierdza, że dzieci i młodzież są okaleczeni przez te wszystkie elektroniczne dobrodziejstwa. A jacy delikatni dodatkowo - chociażby skórka pod paznokciem się zawinęła, to już ze zwolnieniem przychodzą.
Można by długo na ten temat dyskutować. Jednak biorąc pod uwagę aktualną sytuację, ja tu będę się podpierał doświadczeniem czerpanym z prowadzonych przeze mnie szkoleń, można sprawę uogólnić i większości początkującym motocyklistom polecić jednak coś lżejszego, słabszego, bardziej przewidywalnego - uniwersalne motocykle klasy 500 ew. 600. Panuje nawet stwierdzenie wśród wierzących i praktykujących motocyklistów, że na początek nie więcej niż 500cc i 50KM. To też ogólne stwierdzenie, bo nigdy nie poleciłbym początkującemu enduraka" klasy 500cc, singla, z mocą 50KM.Pozdrawiam, Daniel Piecychna
Szkolenia dla motocyklistów w Lublinie
Kursy nauki jazdy - prawo jazdy kat. AM, A1, A2, A
Doskonalenie techniki jazdy
-
24-02-2012, 09:33 #14
- Dołączył
- 06.12.2006
- Postów
- 1,268
Z Tobą też nie sposób się nie zgodzić, widząc to co się dzieje dookoła. Ja jestem (może wbrew pozorom ) ze stosunkowo młodego pokolenia, za krótką chwilę skończę 27 lat, ale chyba rzeczywiście bliżej mi do starszego niż młodszego pokolenia. Tak czy owak, uważam, że w różnych zresztą kwestiach, należy wprawdzie brać pod uwagę przede wszystkim większość, ale nie zapominać jednak o tej mniejszości czy nawet zdecydowanej mniejszości, która jednak jest i w przeciwnym razie może być w efekcie poszkodowana.
-
24-02-2012, 11:04 #15
- Dołączył
- 19.09.2011
- Postów
- 469
koledzy pamiętajcie, że sprawiedliwości na tym świecie nigdy nie bedzie, skąd opinie o kierowcach TIRÓW i SZLIFIEREK??
w jednej i jak i w drugiej grupie jak ktoś się "wychyli" to rzutuje na całą społeczność.
nic się tak obecnie w mediach nie sprzedaje jak przecięty na pół przez kogoś na ścigaczu samochód osobowy (ewentualnie wywrócony bus) lub zmiażdżony przez tira. natomiast mało kiedy jest głośno o tym, że jechał ktoś osobówką i walnął w inną, bo to chleb powszedni.
obecnie jak pilot samolotu piernie i ruszy wolantem a pasażerowie to poczują to media na całym świecie o tym trąbią ale o fakcie że na drogach w tym momencie zginęło kilka osób nikt nic nie powie.
takich niesprawiedliwości można mnożyć i mnożyć ale to nie temat na to.
Moim zdaniem jak ktoś zadaje takie pytanie w podświadomości oczekuje na takie opinie jakie już są w jego głowie.
Wystarczy przecież wstukać takie pytanie w GOOGLE i wyskoczy mase informacji a jak coś to są bardziej ukierunkowane w tym temacie fora. Inna sprawa, że na to nie można odpowiedzieć nie znając możliwości oraz predyspozycji osoby.
A w każdej powyższej wypowiedzi jest sporo racji.
Tyle mojego. Dziękuje
-
24-02-2012, 14:21 #16
- Dołączył
- 16.12.2009
- Postów
- 362
Cman,
tak jak pisze Piecyk, sa wyjatki. Tyczy sie zarowno, ludzi jak i sprzetu jak i zachowan. Szkolacy koledzy opowiadali mi o stopie w motocyklu z ABS'em ( ktory generalnie nie powinien byl nastapic ) o salcie podczas przyspieszania ( ER 6N - zdlawiony do " smiesznych " 34 KM ).
Jak to mowia w pale sie nie miesci co niektorzy specjalisci potrafia ! Czas i doswiadczenia pokazaly, ze to co propagujemy jest zlotym srodkiem. Osobiscie zaczalem jezdzic motocyklem b. pozno ( nie licze tego za malolata ) i pamietam gdy dosiadajac GSX 600 F o mocy ktora kazdy 16 latek na forach motocyklowych uzna za smieszna, ( 86 KM ).
W jednych z pierwszych jazd trafilo sie, ze zaczalem wyprzedzac Audi A4 , poza terenam zabudowanym, pocagnalem na II - ce do maxa, i adrenalina dala sie we znaki mimo, ze sprezt dostaje troche zycia dopiero od ca. 6500 rpm ( kreci chyba do 12 000 rpm. ).
Pomijam juz problem samej jazdy i kladzenia motocykla.
Nauka przebiega zupelnie inaczej gdy uczacy sie nie jest zblokowany, bo musi / ma respekt przed maszyna, bo wie, ze ta moze go sponiewierac.
Tak samo jak nie sadza sie swiezaka na wyscigowego ogiera a na stara kobyle tak samo jest z motocyklista, nauka nie przebiega rewolucyjnie a ewolucyjnie.
.
-
24-02-2012, 15:32 #17
Piecyk napisał:
...Jest w tej materii wiele wyjątków. Ja nawet zaryzykuję stwierdzenie, że jest to sprawa pokolenia. I myślę, że nawet szkolący w zakresie pozostałych kategorii prawa jazdy to potwierdzą....
Dzisiaj mogę tłumaczyć 20 razy, że zrób to tak i tylko tak, bo inaczej będzie nieprawidłowo, a za 21 razem jak już nic nie powiem to i tak to będzie zrobione źle. Przykład z dzisiejszego szkolenia. Byłem z osobą szkoloną na danym skrzyżowaniu chyba ze 30 razy i zawsze tłumaczyłem by po wykonaniu skręcenia wjechała na lewy pas, bo tak będzie jej łatwiej, bezpieczniej, gdyż prawy pas jest tylko do prawo skrętu, a my będziemy jechać prosto. Dzisiaj jesteśmy w tym samym miejscu, ten sam manewr, oczywiście kursant władował się na prawy pas a gdy się orientuje, że źle zrobił próbuje zmienić pas już na linii ciągłej i wprost pod jadące pojazdy sąsiednim pasem. Takich przykładów można mnożyć.
Niestety zauważam, że z każdym rokiem jest coraz gorzej. Młodym ludziom coraz trudniej jest przyswoić wiedzę. To jest właśnie pokolenie komóreczek, komputerów i bezstresowego wychowywania. Co będzie za 5 lat? Aż strach pomyśleć.
-
07-07-2012, 09:41 #18
- Dołączył
- 06.07.2012
- Postów
- 31
...coraz trudniej jest przyswoić wiedzę. To jest właśnie pokolenie komóreczek, komputerów i bezstresowego wychowywania. Co będzie za 5 lat? Aż strach pomyśleć...
Odświeżę, bo treść jest dokładnie obrazująca dzisiejszą rzeczywistość. Nie trzeba nic zapamiętywać, wszystko w pamięci urządzeń. Motocykl nie za mocny na początek i jak zawsze rozwaga, bo to nie wyścigi w grze, gdzie ma kilka żyć.Ostatnio edytowane przez Karol_25 ; 07-07-2012 o 09:44
-
24-05-2018, 15:18 #19
- Dołączył
- 24.05.2018
- Postów
- 2
-
07-06-2018, 22:48 #20
- Dołączył
- 07.06.2018
- Postów
- 20
Bookmarks