Naukajazdy.pl - Serwis dla kursantów i ośrodków szkolenia kierowców.


Strona 2 z 5 PierwszyPierwszy 1234 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 44
  1. #11
    Od dawna na forum Avatar ksu
    Dołączył
    23.11.2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Postów
    2,378


    ks-rider napisał:
    A kto poniesie kare za udostepnienie pojazdu osobie nie majacej uprawnien do jego prowadzenia ? Egzaminator czy WORD ? Word nie jest osoba fizyczna wiec pozostaje jedynie egzaminator.
    Nikt, ponieważ nie dochodzi tu do wykroczenia. Dlaczego egzaminator ma ponieść karę i za co?
    pisarmen napisał:
    to na miescie egzaminator tez mógłby wyjść i powiedziec aby dana osobo pokonała skrzyżowanie zawracając a następnie wykonała parkowanie w drodze powrotnej a wtedy egzaminator wsiadłby i pojechaliby dalej??
    Nie. Na mieście egzaminator tak nie może postąpić. Doszłoby do wykroczenia z art.96 § 1.pkt 2 K.W.
    pisarmen napisał:
    egzaminator powinien siedzoeć w pojeździe, nie od parady ma pedał hamulca.
    W ruchu miejskim tak, na placu manewrowym nie musi.
    Z wewnątrz pojazdu egzaminator nie mógłby dokładnie ocenić pewnych zadań. Np. nie mógłby stwierdzić, czy osoba zdająca wyjechała kołem poza linię ograniczającą pas ruchu, czy tylko na nią najechała, a jak wiesz to wpływa na decyzję, czy jest to tylko pierwszy błąd, czy ma być przerwany egzamin.

  2. #12
    Od dawna na forum
    Dołączył
    19.09.2011
    Postów
    469


    ma od tego lusterka oraz swoja wiedzę o niebo większą od kursanta a jak sobie nie radzi to niech zatrudni giermka.
    kobieta mogła przejechać kogoś na placu nie mając uprawnień do kierowania pojazdem silnikowym

  3. #13
    Od dawna na forum Avatar ksu
    Dołączył
    23.11.2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Postów
    2,378


    pisarmen napisał:
    ma od tego lusterka oraz swoja wiedzę o niebo większą od kursanta...
    Po pierwsze. W lusterkach nie zobaczysz wszystkiego. Egzaminator siedzi po prawej stronie auta. Powiedzmy, że mógłby w miarę tą stronę kontrolować. Ale co lewą stroną? Nie będzie już tak dobrze widział co się dzieje z lewej strony auta siedząc z prawej.
    Po drugie. Co z przodem auta? Przednich kół nie widać w lusterkach, a te często właśnie najeżdżają na linię, czy też po za nią wyjeżdżają.
    Po trzecie. Jak wiesz na egzaminie czasem liczą się centymetry i egzaminator choćby nie wiem jakie miał wyczucie i doświadczenie nie jest w stanie na 100% stwierdzić, czy koło najechało na linię, czy też nie, jeśli znajdowałby się w samochodzie.
    Przyznasz, że łatwiej jest to stwierdzić, będąc na zewnątrz pojazdu.
    pisarmen napisał:
    ...a jak sobie nie radzi to niech zatrudni giermka...
    Idąc takim tokiem myślenia, to dojdzie do tego, że jeden egzaminator będzie siedział z osobą zdającą w aucie(dla bezpieczeństwa), a drugi będzie na zewnątrz oceniał co się dzieje, czy aby nie było linii. Bezsens prawda?
    pisarmen napisał:
    kobieta mogła przejechać kogoś na placu nie mając uprawnień do kierowania pojazdem silnikowym
    No jak zdaje się egzamin, to nie ma się uprawnień do kierowania pojazdem silnikowym, co w tym dziwnego i oburzającego? Właśnie po to się zdaje, aby te uprawnienia uzyskać. A to, że doszło do takiej sytuacji, to niestety ale takie ryzyko istnieje. Był kiedyś przypadek, że kursantka podczas szkolenia na placu manewrowym pomyliła gaz z hamulcem i przygniotła instruktora( który właśnie znajdował się poza samochodem) do słupa. Taka praca. Cóż na to poradzimy.

  4. #14
    Od dawna na forum
    Dołączył
    16.12.2009
    Postów
    362


    Cytat Napisał ksu Zobacz post
    1. Nikt, ponieważ nie dochodzi tu do wykroczenia. Dlaczego egzaminator ma ponieść karę i za co ?

    No jak zdaje się egzamin, to nie ma się uprawnień do kierowania pojazdem silnikowym, co w tym dziwnego i oburzającego? Właśnie po to się zdaje, aby te uprawnienia uzyskać. A to, że doszło do takiej sytuacji, to niestety ale takie ryzyko istnieje. Był kiedyś przypadek, że kursantka podczas szkolenia na placu manewrowym pomyliła gaz z hamulcem i przygniotła instruktora( który właśnie znajdował się poza samochodem) do słupa. Taka praca. Cóż na to poradzimy.

    2. W lusterkach nie zobaczysz wszystkiego. Egzaminator siedzi po prawej stronie auta. Powiedzmy, że mógłby w miarę tą stronę kontrolować. Ale co lewą stroną? Nie będzie już tak dobrze widział co się dzieje z lewej strony auta siedząc z prawej.
    Po drugie. Co z przodem auta? Przednich kół nie widać w lusterkach, a te często właśnie najeżdżają na linię, czy też po za nią wyjeżdżają.

    3. Po trzecie. Jak wiesz na egzaminie czasem liczą się centymetry i egzaminator choćby nie wiem jakie miał wyczucie i doświadczenie nie jest w stanie na 100% stwierdzić, czy koło najechało na linię, czy też nie, jeśli znajdowałby się w samochodzie.
    Przyznasz, że łatwiej jest to stwierdzić, będąc na zewnątrz pojazdu.

    4. Idąc takim tokiem myślenia, to dojdzie do tego, że jeden egzaminator będzie siedział z osobą zdającą w aucie(dla bezpieczeństwa), a drugi będzie na zewnątrz oceniał co się dzieje, czy aby nie było linii. Bezsens prawda?
    1. Owszem, pytanie tylko jak ten pojazd jest ubezpieczony. Poradzic by mozna bylo ale to wojna z wiatrakami.

    KSU – rozmowa jest we dalszym ciagu hipotetyczna.

    2. Zgadza sie

    3. i to jest cala paranoja, gdzie w zyciu codziennym ( jazda ) masz takia paranoje ?

    4. Owszem, i dla tego twierdzeze to patologia. Caly system egzaminowania juz dawno jest hipokryzja bez ktorej mozna sie obejsc.

    Pisalem o tym w innym temacie, nalezalo by zmienic caly system - back to the roots – czyli jak bylo wczesniej. Egzaminator do tylu, instruktor do przodu – nie potrzeba kamer. Plac zlikwidowac kazde jedno z zadan egzaminacyjnych mozna przeprowadzic na miescie nie wysiadajac z auta.

    .

  5. #15
    Od dawna na forum
    Dołączył
    20.07.2010
    Postów
    209


    http://www.joemonster.org/filmy/4177...w_Czestochowie

    Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w szoku. Na końcu tekst "Co się stało?"
    Kandydatka totalnie nie wiedziała co się stało.
    Moje pytanie brzmi: jaki wpływ na tą sytuację miało (nie)przygotowanie przez OSK?

  6. #16
    Od dawna na forum Avatar ksu
    Dołączył
    23.11.2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Postów
    2,378


    ks-rider napisał:
    1. Owszem, pytanie tylko jak ten pojazd jest ubezpieczony.
    No jeśli ma autocasco, a myślę, że word-owskie samochody mają, to nie widzę tu problemu. Zdziercy w ubezpieczalniach robią na "L" zwyżkę o 100 %, a i nie kiedy więcej, to łachy nie zrobią z naprawą samochodu.
    ks-rider napisał:
    3. i to jest cala paranoja, gdzie w zyciu codziennym ( jazda ) masz takia paranoje ?
    A cóż my na to możemy poradzić?
    M.S. napisał:
    Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w szoku. Na końcu tekst "Co się stało?"
    Kandydatka totalnie nie wiedziała co się stało.
    Moje pytanie brzmi: jaki wpływ na tą sytuację miało (nie)przygotowanie przez OSK?
    Przykre jest właśnie to, że znowu całą winę zwala się na OSK-źle wyszkolony kursant.
    Nikt nie bierze pod uwagę stresu i niestety muszę o tym napisać, ale czasem głupoty osób zdających. Zdarza się przecież, że takie osoby przed egzaminem biorą środki uspokajające, no i tak się uspokajają, że później nie wiedzą co się stało.
    Ciarki mi po plecach przechodzą; co by się stało, gdyby w momencie wypadnięcia samochodu egzaminacyjnego na drogę jechał jakiś inny pojazd. Nie chcę nawet o tym myśleć.
    Podziwiam za to postawę i poświęcenie egzaminatora.

  7. #17
    Od dawna na forum
    Dołączył
    16.12.2009
    Postów
    362


    Cytat Napisał ksu Zobacz post
    A cóż my na to możemy poradzić?
    Pisac i walczyc lol.

    .

  8. #18
    Od dawna na forum Avatar ksu
    Dołączył
    23.11.2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Postów
    2,378


    ...........Jak chcesz walczyć?..............

  9. #19
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    23.01.2012
    Postów
    30


    Zgadzam się po części z ks-rider;
    Jak to jest, że egzaminator nie potrafi ocenić będąc wewnątrz pojazdu czy został on prawidłowo zaparkowany, a osoba egzaminowana musi takie zadanie wykonać.
    Nie widzę różnicy czy siedzi się po prawej czy po lewej stronie, dokładając jeszcze ogromne doświadczenie jakie powinien mieć egzaminator. Równie dobrze można by stwierdzić, że instruktor czy egzaminator nie jest w stanie ocenić czy odległość od pojazdów np. wymijanych na drodze jednojezdniowej jest prawidłowa, bo siedzi po prawej stronie i nie widzi dobrze lewej strony...
    Wygląda na to, że to ułatwienie dla egzaminatora (iż może być poza pojazdem) jest zgubne w skutkach. I tylko szczęśliwy los sprawił, że nie doszło w tym przypadku do tragedii.

  10. #20
    Od dawna na forum
    Dołączył
    19.09.2011
    Postów
    469


    ksu za co podziwiasz postawe egzaminatora?? za to, że nie potrafił utrzymać się w pionie a następnie szybko się zebrał??
    w wiadomościach podali, że to egzaminator przerwał jazdę wyrywając kluczyki ze stacyjki, ale zapomnieli dodać że dopadł juz stojący pojazd
    dziwny sposób egzaminowania jest, moim zdaniem jak nie znam umiejętności to nie opuszczam pojazdu, możliwość opuszczenia pojazdu powinien mieć dopiero po upewnieniu się czy dana osoba panuje nad pojazdem. jak już chcą mieć ten plac to powinni dać każdemu czas na rozgrzewke

Użytkownicy, którzy czytali ten wątek: 0

Brak wyników.

Bookmarks

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •