Naukajazdy.pl - Serwis dla kursantów i ośrodków szkolenia kierowców.


Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3456 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 55
  1. #41
    Od dawna na forum
    Dołączył
    06.03.2009
    Mieszka w
    Pomorskie
    Postów
    179


    Ten wyrok to porażka wymiaru sprawiedliwości Zresztą w tym kraju nie pierwsza i pewnie nie ostatnia. Wyrok wydany wbrew obowiązującemu prawu. Dobrze powiedziane instruktor nie jest wróżką wszystkiego przewidzieć się nie da.

  2. #42
    Banned
    Dołączył
    09.09.2009
    Mieszka w
    ZDolny Śląsk
    Postów
    53


    Cytat Napisał sebass.pl
    Cytat Napisał KierownikOSK
    Kolega jest tym zaskoczony?
    Tak jestem, bo wg mnie jedyne co można zarzucić to te opony letnie (o tym wszyscy wiedzą), nie jestem pewien ile razy instruktor zwracał uwagę aby kobieta zwolniła... mało masz przypadków jak ci jedzie kursant i zawsze stara się jechać równo z innymi czyli ponad dozwoloną prędkość? Pomimo upomnień.

    Nie ma potrzeby kolejnego procesu. Pani Mirosława nie była osobą prowadzącą samochód, a jedynie współprowadzącą zależną od swojego instruktora. To on miał korygować jej zachowanie. On miał decydować o manewrach. - uzasadniał wczoraj sędzia Arkadiusz Śmiech. - Zgubiła go niedbałość i rutyna. Instruktor ponosi wyłączną odpowiedzialność, bo jest oczami i głową kursanta - dodał.
    Oczami to się zgodzę że jestem, ale głową? Dzisiaj kursant na polecenie skrętu w lewo włączył lewy kierunkowskaz i zjechał na prawy pas, prawie pod nadjeżdżający samochód... i co ja jestem wróżka co on zamierza?
    To co kolego pisze jest nie do przyjęcia w tym zawodzie, jako instruktor masz nauczyć prawidłowych zachowań i przewidywać zachowania osoby szkolonej i innych uczestników ruchu (mylenie kierunków to podstawowy grzech kursantów).
    Co do prędkości to pod nogą masz hamulec ,którego w każdej chwili możesz a nawet musisz użyć.

    Zawód Instruktora jest ciężką i odpowiedzialną profesja ,a coraz częściej na prawy fotel trafiają ludzie którzy się w tym zawodzie nie odnajdują.

  3. #43
    Od dawna na forum
    Dołączył
    18.01.2009
    Mieszka w
    Wrocław
    Postów
    279


    To co kolego pisze jest nie do przyjęcia w tym zawodzie, jako instruktor masz nauczyć prawidłowych zachowań i przewidywać zachowania osoby szkolonej i innych uczestników ruchu (mylenie kierunków to podstawowy grzech kursantów).
    Co do prędkości to pod nogą masz hamulec ,którego w każdej chwili możesz a nawet musisz użyć.
    Kolego, nie mówię, że jestem super i najlepszy, na bank są lepsi... ale nie pisz mi, że ciebie nigdy nie zaskoczył czymś jakiś kursant. Ja wiem, że mylą kierunki, ale ja też jestem człowiekiem i mam gorszy dzień lub akurat w tym momencie skupię się na lusterku.
    Nie jest sztuką samochód rozpędzić, ale zatrzymać go tam, gdzie życzy sobie kierowca.

  4. #44
    Banned
    Dołączył
    09.09.2009
    Mieszka w
    ZDolny Śląsk
    Postów
    53


    Cytat Napisał sebass.pl
    To co kolego pisze jest nie do przyjęcia w tym zawodzie, jako instruktor masz nauczyć prawidłowych zachowań i przewidywać zachowania osoby szkolonej i innych uczestników ruchu (mylenie kierunków to podstawowy grzech kursantów).
    Co do prędkości to pod nogą masz hamulec ,którego w każdej chwili możesz a nawet musisz użyć.
    Kolego, nie mówię, że jestem super i najlepszy, na bank są lepsi... ale nie pisz mi, że ciebie nigdy nie zaskoczył czymś jakiś kursant. Ja wiem, że mylą kierunki, ale ja też jestem człowiekiem i mam gorszy dzień lub akurat w tym momencie skupię się na lusterku.
    Zaskoczył, jak najbardziej, początki były trudne, z każdej sytuacji starałem się wyciągnąć wnioski, czy moje decyzje i reakcje były prawidłowe.
    Oczywiście każdy jest tylko człowiekiem, ale wiem że od moich decyzji lub od ich braku może zależeć czyjeś życie, a kursant może być nie świadomy zagrożenia.

  5. #45
    Od dawna na forum
    Dołączył
    06.03.2009
    Mieszka w
    Pomorskie
    Postów
    179


    Po to jest część teoretyczna ,która kończy się egzaminem wewnętrznym ,żeby kursant miał świadomość jaką wielką odpowiedzialność bierze na swoje barki. Wypadki zdarzają się wszystkim amatorom i zawodowcom . Nie mając kierownicy w dłoni i nie będąc telepatycznie w głowie kursanta nie da się ustrzec od wszystkiego. Zadaniem instruktora jest czuwać nad bezpieczeństwem szkolenia i w nagłej sytuacji przeciwdziałać zagrożeniom. Po tym wyroku większość kursantów ,która będzie przychodzić na kurs będzie myślała ,że za nic nie odpowiada ,bo oni się uczą.Uczeń na praktyce też się uczy ,ale jednak odpowiada za swoje czyny i zachowania. To tak jakby oskarżyć np Policję o to że dochodzi do przestępstw. Dlatego ten wyrok to porażka wymiaru sprawiedliwości.Prewencja nie zawsze zapobiega wszystkim przestępstwom.

  6. #46
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    04.03.2010
    Postów
    30


    Tak właśnie myślę. Na prawy fotel siada obecnie zbyt wielu (choć nawet jeden to było by za dużo) ludzi, którzy do tego zawodu się po prostu nie nadają.
    Jeżeli kursant nie wykonuje poleceń tak oczywistych jak "zwolnij!" to mamy hamulec. Jeżeli to nie działa, to w drastycznych przypadkach mamy jeszcze drzwi, przez które należy kursanta z pojazdu wyprosić. I tyle. Ważnym jest aby już na wstępie wpółpracy OSK z kursantem jasno i dobitnie uświadamiać, że kursant MA OBOWIĄZEK wykonywać WSZELKIE polecenia instruktora. Taki zapis powinien znajdować się w dobrej umowie o szkolenie zawartej na piśmie z kursantem, aby nie było niedomówień. A jeżeli ktoś nie potrafi wyegzekwować swojego podstawowego prawa do wydawania poleceń podopiecznemu to niech zmieni pracę. Słowa "podopiecznemu" użyłem tu celowo. Bo to głównie opiekę instruktor sprawuje. NIe tylko tę merytoryczną, ale przede wszystkim - właśnie ze względu na swoje doświadczenie i umiejętności - tę związaną z bezpieczeństwem.
    Oczywiście, wyrok sądu jest - w TYM KONKRETNYM PRZYPADKU - dobry. Wiem, ze to stanowisko wśród ludzi zajmujących się szkoleniem, będzie "niepopularny", ale niestety. To ewidentna wina instruktora. Kursanta nie wykonała niczego niezgodnego z prawem a jedynie wykazała się - trudnym do oczekiwania od Niej w tym czasie - brakiem doświadczenia. Ale OCZYWIŚCIE zadaniem opinii publicznej i w tym MEDIÓW jest jasne określenie, że kursanta odpowiada za swoje czyny! Aby - tak jak Kristow ujmuje - kursant nie czuł się bezkarny! To nie gra komputerowa ani symulator. Dziś media trąbią, że za cały proces szkolenia odpowiedzialność ponosi instruktor. A to nieprawda!

    Centrum Szkolenia Kadr OSK

    Zapraszamy na Kursy przygotowujące do otwarcia i prowadzenia Ośrodka Szkolenia Kierowców, pozyskania środków UE, rozwiązywania problemów organizacyjno-prawnych w Twojej Szkole jazdy.

  7. #47
    Od dawna na forum
    Dołączył
    06.12.2006
    Postów
    1,268


    Cytat Napisał KierownikOSK
    Oczywiście, wyrok sądu jest - w TYM KONKRETNYM PRZYPADKU - dobry. (...) To ewidentna wina instruktora. Kursanta nie wykonała niczego niezgodnego z prawem...
    A skąd Ty możesz o tym wiedzieć? Byłem przy tym? Widziałeś? Wiesz co się w rzeczywistości stało?

  8. #48
    Nowy użytkownik
    Dołączył
    04.03.2010
    Postów
    30


    Oczywiście - na miejscu zdarzenia nie, ale wnikliwie słuchamy i czytamy wszystkie publikacje, które ukazują się na ten temat. I TYLKO na tej podstawie snujemy tego rodzaju "wyroki". Gdyby istniało coś, co pozwoliło by na odciążenie instruktora, z całą pewnością zostało by to opublikowane a on sam - nie uciekał od odpowiedzialności i stawiał się na wszystkie rozprawy z podniesioną głową. Również na ogłoszenia wyroków. Skrucha to też ważny czynnik "łagodzący". Nie oskarżamy człowieka ponad normę. Od tego jest prokurator. Od uznania winy i wymierzenia kary - sąd. I niech tak pozostanie. Ale ludzie, którzy mienią się instruktorami, i pozwalają sobie na TAKIE RZECZY jak w tej sytuacji działają NA NASZĄ SZKODĘ. Naszą i wszystkich poważnych i odpowiedzialnych szkoleniowców! Psują opinię o środowisku, niszczą rynek i ZAGRAŻAJĄ LUDZIOM! Nie tylko kursantom, ale i innym uczestnikom drogi.

    Takich "posiadaczy legitymacji instruktorskiej" jest wielu.
    Wstyd nam, że niektórzy ludzie posiadają takie same uprawnienia do szkolenia jak my. "Dzięki" nim, ta legitymacja znaczy coraz mniej. "Dzięki" nim trudno jest prowadzić dobry, rzetelny ośrodek, spełniający wymagania na właściwym poziomie. Ośrodek, który inwestuje w siebie - nie w marmury, ale w pomoce dydaktyczne, rozwój zawodowy kadry, jakość zaplecza technicznego. Czas, aby ktoś wziął się za OSK z "biurem w bagażniku" i ludzi, którzy patrzą na szkolenie kierowców wyłącznie przez pryzmat swojego portfela.

    Centrum Szkolenia Kadr OSK

    Zapraszamy na Kursy przygotowujące do otwarcia i prowadzenia Ośrodka Szkolenia Kierowców, pozyskania środków UE, rozwiązywania problemów organizacyjno-prawnych w Twojej Szkole jazdy.

  9. #49
    Od dawna na forum
    Dołączył
    17.01.2009
    Mieszka w
    Lublin
    Postów
    300


    A może ktoś się wypowie na temat szkolenia bądź egzaminowania na kat. A1, A. Kto poniesie odpowiedzialność za wypadek? Gdzie w trakcie szkolenia powinien znajdować się instruktor? Jakie ma szanse na reakcję w sytuacjach awaryjnych, kiedy kursant jedzie samopas na motocyklu?

  10. #50
    Od dawna na forum
    Dołączył
    06.03.2009
    Mieszka w
    Pomorskie
    Postów
    179


    Jakby traktować wyrok,który zapadł jako precedens.To jakiekolwiek błąd zrobiony przez kursanta jet błędem również jego instruktora ,którego można pociągnąć do odpowiedzialności.

Użytkownicy, którzy czytali ten wątek: 0

Brak wyników.

Bookmarks

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •