Pokaż wyniki od 31 do 40 z 44
-
08-02-2012, 22:03 #31
- Dołączył
- 23.01.2012
- Postów
- 30
-
10-02-2012, 12:42 #32
-
10-02-2012, 21:21 #33
- Dołączył
- 23.01.2012
- Postów
- 30
Takie same sytuacje przecież są na mieście; jeżeli egzaminator uznaje, że było najechanie na linię ciągłą to wpisuje N do protokołu i tyle.
Na placu po prostu egzaminator zatrzyma wózek w momencie jak będzie sto procent pewien, że linia została najechana. Nie będzie miał problemu z udowodnieniem, jeżeli auto będzie już stało na linii. Jak kursant nie będzie wierzył, to sobie wyjdzie z autka i sprawdzi.
Szkoda mi trochę tych egzaminatorów, bo cały dzień musieliby siedzieć a już pewnie mają tego ...
I tak jak pisałeś wcześniej łatwiej im się o milimetry spierać jak są poza pojazdem - tym bardziej, że często przecież nigdy nie byli instruktorami (6 lat prawko i kosimy w WORDzie...)
-
14-02-2012, 15:16 #34
- Dołączył
- 28.02.2011
- Postów
- 50
aż za głowe się zlapałem jak przeczytałem bzdury jakie tu co poniektórzy wypisują. i to nie jako instruktor tylko jako kierowca. widze ze traktujecie kursanta jak dziecko które mama musi trzymać za rączke bo sie wyrwie i wbiegnie na ulice pod samochód? samo dopuszczanie mysli ze kursant moze pomylic w stresie na egzaminie gaz z hamulcem swiadczy ze nie powinien do egzaminu przystępować. przystapi, cudem zda bo przeciez pod opieka egzaminatora czuwającego nad bezpieczenstwem. a potem taki wyjedzie na miasto i wjedzie w przystanek pełen ludzi. i kto bedzie wtedy winien? moze urzędnicy którzy nie ustanowili przepisu mowiacego ze po odebraniu prawka trzeba wynająć sobie niańke która w razie potrzeby bedzie wciskała hamulec? twierdze ze obecny system jest zły gdyż nad kursantem nie ciąży praktycznie zadna odpowiedzialność, na prawko zapisują sie osoby które kompletnie sie do tego nie nadają, samochód prowadzi kursanta a nie odwrotnie. jest to spowodowane tym ze kazdy jest przekonany ze kierowca staje sie po przejsciu magicznej bariery jaka jest egzamin a umiejetnosci nie maja tu wiele do rzeczy. wiele osob podchodzi kilkukrotnie do egzaminu nie majac wiedzy i umiejetnosci. dodatkowe szkolenie wykupują sobie gdy jest to juz wymagane po 3-cim oblanym egzaminie. co to wogóle za pomysł że po niezdanym egzaminie mogę zapisać się na poprawkę? o czym to swiadczy? że pomimo że umiejętności posiadam a egzamin niezdany? a potem przy drugiej probie mimo braku doszkolenia jest zdany? i juz jestem kierowca? to jest niestety chore
-
14-02-2012, 15:44 #35
- Dołączył
- 16.12.2009
- Postów
- 362
-
14-02-2012, 16:57 #36
- Dołączył
- 28.02.2011
- Postów
- 50
moim zdaniem problem nie leży w tym ilu godzinne, ale egzamin powienien byc po pierwsze droższy także kursant może by sie zastanowił czy faktycznie się na niego zapisać, czy może najpierw porządnie się wyszkolić, iść i zdać za pierwszym razem czy może próbować pare razy aż do skutku i zdać fartem. oczywiscie obecna forma egzaminu to wyklucza, bo zestresowanemu kursantowi zgasnie dwa razy na łuku bo nie wyczuł sprzęgła i bye można zapisywać się na poprawke
-
15-02-2012, 10:36 #37
kul napisał:
...twierdze ze obecny system jest zły gdyż nad kursantem nie ciąży praktycznie zadna odpowiedzialność,
kul napisał:
...na prawko zapisują sie osoby które kompletnie sie do tego nie nadają, samochód prowadzi kursanta a nie odwrotnie.
kul napisał:
...wiele osob podchodzi kilkukrotnie do egzaminu nie majac wiedzy i umiejetnosci.
-
16-02-2012, 12:20 #38
- Dołączył
- 23.01.2012
- Postów
- 30
Gdyby dziś ta Pani zdawała utknęła by może wcześniej w jakiejś zaspie, ale za to ile trudniejszy miałby bieg Pan egzaminator...
Panowie instruktorzy jak kursanci reagują na takie warunki drogowe?
Może ustawodawca powinien dodać do jazdy po zmierzchu także obowiązek jazdy w ciężkich warunkach atmosferycznych (np. warstwa błota pośniegowego nie może być mniejsza niż 25 cm oraz obowiązek użycia co najmniej jednokrotnie ręcznego przyrządu do odśnieżania)?
-
16-02-2012, 14:00 #39
- Dołączył
- 19.09.2011
- Postów
- 469
-
16-02-2012, 17:21 #40
- Dołączył
- 16.12.2009
- Postów
- 362
Bookmarks