Pokaż wyniki od 1 do 10 z 52
Hybrid View
-
08-06-2012, 12:21 #1
P-4 i zablokowany pas ruchu - co robimy ??
http://prawojazdykursanta.pl/pl/news/blog/omijanie-na-podwojnej-ciaglej-2570/
Egzamin praktyczny na prawo jazdy w Polsce cechuje się chłodną oceną i szablonowym postrzeganiem sytuacji drogowych. Ostatnio do naszej redakcji dotarła skarga jednego z pilskich szkoleniowców, którego kursantka „oblała” na mieście.
Egzaminowana jechała drogą, na której obowiązywał zakaz wyprzedzania, na jezdni wymalowana była linia „podwójna ciągła”. Dojechała do przystanku, na którym stał autobus i nie przejawiał chęci do jazdy. Przystanek znajdował się na jezdni, nie posiadał zatoki. Kursantka postanowiła ominąć autobus. Upewniła się, że manewr będzie bezpieczny, po czym ominęła pojazd przecinając linie ciągłe. Wobec popełnionych wcześniej błędów, egzamin zakończył się wynikiem negatywnym.
W uwagach egzaminator napisał:
Egzamin przerwany. Niezastosowanie się do znaku „linia podwójna ciągła” podczas omijania autobusu stojącego na oznakowanym przystanku.

Znak z jakim miała do czynienia egzaminowana P-4 linia podwójna ciągła rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią. Często jednak jest tak, że na jezdni w takim miejscu istnieje przeszkoda, którą trzeba ominąć. Jest co prawda jedno wyjście z tej sytuacji, które nie naruszy przepisów. Można cofnąć do skrzyżowania i wybrać inną drogę... Rozwiązanie to jest jednak kuriozalne i zazwyczaj nie ma szans na jego wykonanie. Ponadto raczej trudno w takiej sytuacji o zrozumienie innych uczestników ruchu. Można oczywiście poczekać, ale nie zawsze wiadomo, jak długi będzie to postój.
Takich sytuacji jest bardzo wiele i wiele też zależy od interpretacji egzaminatora. Jeżeli wykaże się elastycznością, wtedy taki manewr nie musi być zaliczony jako błąd. Tutaj z pewnością znalazłby zastosowanie pomysł Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów, który proponuje punktową ocenę elementów egzaminu praktycznego.
Prosimy naszych czytelników o opinie na ten temat. Co w takiej sytuacji ma zrobić osoba egzaminowana?
Przemysław Pogorzelski
-
08-06-2012, 14:40 #2Od dawna na forum
- Dołączył
- 19.09.2011
- Postów
- 469
próbowałem coś takiego wykłócić u egzaminatora ale on uznał, że linia ciągła to linia ciągła i nie można jej przekroczyć (próba wykłócenia była w sytuacji kiedy autobus wjeżdżając do zatoczki nie schował się w całości i część jego wystawała a ominięcie go wymagało bardzo bliskiego przejazdu obok niego co było by stwarzaniem niebezpieczeństwa albo minimalnego najechania na podwójną ciągłą)
-
08-06-2012, 22:07 #3
-
09-06-2012, 12:11 #4
-
09-06-2012, 20:32 #5Od dawna na forum

- Dołączył
- 05.12.2006
- Postów
- 512
-
09-06-2012, 22:29 #6
eliza napisała:
Z pewnością nie doszłoby do przerwania egzaminu w owej sytuacji.Ciekawe co by było gdyby tak rzeczywiście stanąć i czekać, czekać, czekać ........
Co zrobiłby egzaminator?
silvox napisał:
Omijanie autobusu, który zatrzymał się na przystanku w celu zabrania bądź wysadzenia pasażera, a omijanie autobusu, który się zepsuł i nie ma możliwości ominięcia go bez najechania na linię podwójną ciągłą, to dwie różne sprawy.Tak, suche przepisy, nieżyciowa postawa egzaminatora - a co jeśli ten pojazd zdefektuje - mamy tam za nim stać do u*ranej śmierci ?? Za nami juz kilka aut dojechało .. Wycofywać ?? Paranoja jak dla mnie ...
Tak jak wcześniej napisałem, decyzja egzaminatora jak najbardziej słuszna.
Gdyby ten autobus stał z powodu awarii i nie byłoby możliwości ominięcia go w żaden inny sposób, to wtedy przejechanie przez linię podwójną ciągłą miałoby swoje uzasadnienie i myślę, że żaden egzaminator w takiej sytuacji nie traktowałby takiego zachowania jako błędu skutkującego przerwaniem egzaminu.
Jest jeszcze wiele sytuacji w których m.in. przejechanie przez linię podwójną ciągłą nie będzie wykroczeniem. Będą to wszelkiego rodzaju sytuacje, kiedy w celu uchylenia niebezpieczeństwa grożącemu nam lub innemu uczestnikowi ruchu musimy przejechać/najechać na tą linię, aby uniknąć niebezpieczeństwa związanego z nieprawidłowym zachowaniem się innego uczestnika ruchu.
Przykład:
Jeśli rowerzysta nieoczekiwanie zjedzie nam z pobocza na jezdnię i nie mamy już możliwości wyhamowania przed nim, z przeciwka nie jedzie żaden pojazd, to co zrobimy? W celu uniknięcia z nim zderzenia wyprzedzimy go przejeżdżając przez linię podwójną ciągłą i nie może tu być mowy o wykroczeniu z naszej strony. Wykroczenie popełnia tutaj rowerzysta.
Podobnie jest z nieprawidłowo zaparkowanym pojazdem na jezdni wzdłuż linii ciągłej. Aby ominąć taki pojazd z zachowaniem bezpiecznego odstępu, przejeżdżamy/najeżdżamy na podwójną ciągłą. Wykroczeniem jest tutaj nieprawidłowe zaparkowanie pojazdu, a nie najechanie przez nas na linię.
Takich przykładów można by wymieniać i wymieniać.
-
10-06-2012, 20:07 #7Od dawna na forum

- Dołączył
- 05.12.2006
- Postów
- 512
W zasadzie nie jest dokładnie opisane czy ten autobus stał bo sie popsuł czy stał bo kierowca sprzedawał bilet.Tak jak wcześniej napisałem, decyzja egzaminatora jak najbardziej słuszna.
Gdyby ten autobus stał z powodu awarii i nie byłoby możliwości ominięcia go w żaden inny sposób, to wtedy przejechanie przez linię podwójną ciągłą miałoby swoje uzasadnienie i myślę, że żaden egzaminator w takiej sytuacji nie traktowałby takiego zachowania jako błędu skutkującego przerwaniem egzaminu.
Z takiego opisu trudno powiedzieć czy rację ma egzaminator czy kursant.na którym stał autobus i nie przejawiał chęci do jazdy.
-
10-06-2012, 21:56 #8
Gdyby był uszkodzony, to miałby włączone światła awaryjne i na pewno byłoby o tym wspomniane. Także raczej ta druga opcja.
A kto lepiej potrafi ocenić daną sytuację? Osoba zdająca, która ma znikome doświadczenie jako kierujący, czy egzaminator, który jakby nie było ma znacznie większe doświadczenie?na którym stał autobus i nie przejawiał chęci do jazdy.
Z takiego opisu trudno powiedzieć czy rację ma egzaminator czy kursant.
Osobie zdającej często się wydaje, że ma rację, choć jej nie ma
-
12-06-2012, 00:56 #9Od dawna na forum
- Dołączył
- 08.01.2010
- Mieszka w
- Tarnów
- Postów
- 478
Kilka istotnych przepisów pozwalających ocenić czy autobus miał prawo się zatrzymać w tym miejscu.
Rozdział 3
Ruch pojazdów
Oddział 2
Włączanie się do ruchu
Art. 17. 1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:…….
Art. 18. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię.Rozdział 5
Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach
Oddział 2
Zatrzymanie i postój
Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4) na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;
4. Zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego.Zgodnie z art. 49.1.4 autobus nie miał prawa się tam zatrzymać bo jego zatrzymanie nie wynikało z warunków lub przepisów ruchu drogowego.§ 51. 1. Znaki:
1) D-15 "przystanek autobusowy",
2) D-16 "przystanek trolejbusowy",
3) D-17 "przystanek tramwajowy"
oznaczają miejsce zatrzymywania się wskazanych na znaku pojazdów wykonujących odpłatny przewóz osób na regularnych liniach.
Więc można spokojnie ominąć autobus zatrzymujący się na oznakowanym przystanku - ponieważ jego nieprawidłowe zatrzymanie zmusza nas do najechania na linie podwójną ciągłą.
-
12-06-2012, 14:05 #10Nowy użytkownik
- Dołączył
- 10.11.2011
- Mieszka w
- Wrocław
- Postów
- 39




Odpowiedź z cytatem


Bookmarks