Szkolna wycieczka poszła do zoo. Zatrzymali się przy klatce z żyrafą. Pani pyta:
- Kto jest w tej klatce?
Dzieci na to:
- Żyrafa, bo ma dłuuuuugą szyję.
Poszli do klatki z lwem.
- A tutaj kto jest?
- Lew, bo ma grzywę i pędzelek na ogonie.
Staneli przy klatce z orangutanem i pani pyta:
- A tutaj kto jest?
Na to wyrywa się Jasiu:
- KIEROWCA CIĘŻARÓWKI!!!
- Jasiu co ty mówisz, jaki kierowca???
- Niech pani sama popatrzy: nieogolony, d**a wytarta od siedzenia i po jajkach się drapie... .




W szkole podstawowej na godzinie wychowawczej Pani pyta dzieci, kim są ich rodzice i co oni mają w domu.

Pierwsze dziecko mówi; mój tata jest prezesem, dożo zarabia mamy 2 mercedesy, basen, 4 komórki
Drogie dziecko mówi ze jego tata ma własna firmę ; mamy 3 komórki, każdy ma własny samochód jeździmy dwa razy w roku na wczasy i extra kieszonkowe co tydzień
trzeci opowiada Jasio ;
a mój tata jest kierowca tira i byśmy mieli też to wszystko gdyby tata nie musiał opłacić tirówki, celnika i policjanta.


Zamieściłam pierwszy watek by rozluźnić atmosfetę
Ciąg dalszy należy do Was.
Zapraszam wszystkich do dzielenia sie zabawnymi sytuacjami na drogach. Bardzo mile wiedziane sytuacje zachodzące podczas kursów i egzaminow na prawo jazdy a także codzienne zawodowych kierowców.

Pozdrawiam
M.