Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15
Temat: na egzaminie
-
15-05-2008, 11:00 #1
- Dołączył
- 14.05.2008
- Mieszka w
- Wrocław
- Postów
- 29
na egzaminie
A co do zabawnych sytuacji
Jadąc na egzaminie
Egzaminator do mnie przed skrzyżowaniem, że mam skręcić w lewo. A, że ze stresu zapomniałam gdzie prawo a gdzie lewo to sie przeżegnałam
Bo jak każdy katolik wie, żegnamy się prawą rękom więc ta druga to lewa..
Włączyłam więc kierunkowskaz i jadę, a egzaminator do mnie "co na ręce masz napisane, która do prawa a która lewa?"
-Nie wystarczy, że się przeżegnam i już wiem
A on na to, że dużo dziewczyn przychodzi na egzamin z napisami na dłoniach "lewa" na lewej dłoni i "prawa" na prawej:P
Na tym samym egzaminie równiez bardzo często gasło mi auto..na szczęście ani razu nie spowodowałam zagrożenia ruchu. Zdażało się że na jednych światłach gasło po 3 razy. Egzaminator troche zaczął sie denerwować...
Auto mi zgasło w sumie ponad 20 razy
Jak zjeżdzaliśmy do WORDU okazało sie, że mi się wycieraczka podniosla i blokowała sprzęgło - okazało się to w sumie na ruchliwym skrzyzowaniu:P
Jak powiedzialam to egzaminatorowi, ten zanurkował mi miedzy nogami i zaczął szarpać wycieraczkę - myślałam, że spalę się ze wstydu.za siódmym razem siódmego dnia siódmego miesiąca 2007roku
-
09-11-2008, 18:50 #2
- Dołączył
- 09.11.2008
- Postów
- 2
Na moim egzaminie też było w pewnym momencie sympatycznie ;D
Po 35 minutach egzaminu we Wrocławskim WORD'zie stałem przy ulicy Bardzkiej na światłach. Chwile przed egzaminem zjadłem batona mającego w sobie multum orzeszków ziemnych... Jeden z nich "ulokował" się pomiędzy moimi zębamiKorzystając z tego, że jest czerwone, wziąłem ustawiłem lusterko cofania na moj zgryz i z uporem maniaka wyciągałem orzeszka z obszaru pomiędzy górnymi jedynkami
Zbulwersowany egzaminator wrzasnął - CO PAN ROBI?! Ja sie zorientowałem ze to nie było miejsce do robienia takich rzeczy, zreszta napewno nie wygladało to estetycznie
Zrobiło mi sie głupio. Po usłyszeniu sakramentalnego "egzamin pozytywny" usłyszałem takze, ze mam ładne białe zęby
Ucieszony, wysiadając z Pandy potknałem sie o własne nogi i upadłem twarzą do ziemi;D
Tak się własnie robi prawko we Wrocławiu ;D
-
18-08-2009, 14:13 #3
- Dołączył
- 12.07.2007
- Mieszka w
- LU
- Postów
- 137
-
18-12-2009, 22:17 #4
- Dołączył
- 16.12.2009
- Postów
- 362
-
02-12-2010, 21:16 #5
- Dołączył
- 02.10.2007
- Mieszka w
- Bydgoszcz
- Postów
- 24
Przychodzi na egzamin młody człowiek, joł, joł, czapeczka, dres, i tak jakoś się huśta, jak idzie...Plac zrobił na lusterka, ale nie będę aż taka dokładna, niech pokaże, co potrafi...w mieście, cóż, ćwiczy namiętnie zimne łokcie, wrzuca na luz i wogóle widać że przyszedł tu dziś pokazać mi, jak się jeździ...mija kilka minut...:
Ja: przerywam panu egzamin, nie zastosował się pan do znaku drogowego B – 20 STOP
( hebel)
Kursant: ja pierdolę
Ja: słucham ??!!
Kursant: no, a ten, a pani powie, jak długo jeździłem..?
Ja : osiem minut
Kursant: wstyd, jak ***** no nie?Jeżeli Pan zechce i będziemy żyli, zrobimy to lub owo. (Jk 4, 13-17)
-
16-10-2014, 17:56 #6
A na moim egzaminie miałabym prawie czołowe zderzenie z inną L-ką ... o dziwo ... na rondzie!! Jadę sobie spokojnie, dojezdzam do ronda i zatrzymuję sie przed zeby sprawdzic czy nic nie jedzie. Pusto wiec ruszam, az tu nagle przede mna maska w maske zatrzymala sie L-ka! Kursantce pomylil sie wyjazd z wjazdem i tak bylo by wielkie kuku, gdyby nie szybka reakcja instruktora tej biednej dziewczyny!! Ale mialam pietra! Myslalam ze egzaminator z miejsca mnie obleje choc to nie byla moja wina. Na szczescie kazal jechac dalej. Pozniej juz caly egzamin mialam nogi jak z waty. Ale na szczescie egzamin zdany
-
21-10-2014, 11:19 #7
-
09-12-2014, 20:56 #8
-
29-10-2015, 16:48 #9
- Dołączył
- 29.10.2015
- Postów
- 13
-
24-11-2015, 13:09 #10
- Dołączył
- 24.11.2015
- Postów
- 3
Bookmarks