Hej, czy Wy też po zdanym egzaminie i otrzymaniu plastiku musieliście się zmagać z "czasem" zanim uzbieracie sobie na wasz wymarzony samochód?
Co prawda liczyłam się z tym, że to trochę potrwa, gdyż przy zarabianiu najniższej krajowej graniczy to z cudem, zaparłam się i stwierdziłam, że jak bede miesiecznie wieksza sume odkladac (chce auto do 10tys) to zajmie mi to z 2-3 lata.
Dobija mnie to troche, tym bardziej, ze juz widze u mnie jakas taka pustke, marazm , poniewaz jestem z tych osob , ktore kochaja jezdzic. Jestem niedawno po zdaniu egzaminu i juz mnie "nosi" po domu, wspominam swoj kurs , egzamin , przygotowania i strasznie, ale to strasznie brakuje mi jazd, ogolnie samochodu. Codziennie wychodzac do pracy (30min na piechte) patrze tesknym wzrokiem na auta i mnie cos sciska, ze ja narazie niemoge
mieliscie tez takie odczucia po zdaniu prawka? jak sobie z tym radziliscie? ja juz nawet lapie sie na tym, ze zeby sobie pojezdzic jestem w stanie zaplacic sobie pare godzin w ramach "doszkalania" w jakims OSK... zal